To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Bobry zwietrzyły szansę na awans - „ Mogliśmy wygrać”

Bobry zwietrzyły szansę na awans - „ Mogliśmy wygrać”

Pojedynek o wejście do drugiej ligi ping ponga między Bobrami Jelenia Góra, a TOP Bolesławiec miał dramatyczny przebieg. Zwycięsko - mimo remisu w tym spotkaniu - wyszli zawodnicy Topu.

Faworytem tego spotkania był zdecydowanie Top Bolesławiec, któremu remis wystarczał do awansu do II ligi.
Mimo to jeleniogórzanie stawili spory opór – Na początek Emilia Kijok (która błyszczała formą) pokonała 3:0 Norberta Stolickiego, później Marańda wygrał z Wołowickim (3:0).

Po kilkudziesięciu minutach widniał wynik 3:1 dla gospodarzy. Deble wypadły na remis. Duet Jaźwiec/ Stolicki wypunktował 3:0 parę Kijok/Łuszczewski, a dla odmiany Trojan z Marańdą wygrali 3-1 z Jaślanem i Wołowickim.

Po deblach było więc 4-2 dla Bobrów.

W pewnym momencie nastąpił zwrot akcji w tym meczu. Zamiast planowanego 6:2 zrobiło się 5:3. To był sygnał dla gości. Poczuli oni swoją szansę i zaczęli grać jak z nut. Najpierw Jaślan zmógł Łuszczewskiego po niesamowicie zaciętym pojedynku (3:1), a następnie niezawodny Jaźwiec pokonał Trojana. Na szczęście Bobry miały w swoim składzie Emilę Kijok – ta po horrorze pokonała Jaślana 3-2 i znów Bobry były na prowadzeniu.

Adam Łuszczewski, aby myśleć o awansie swojej drużynie musiał pokonać Marcina Wołowickiego. Po pięciosetowym horrorze udało mu się to i było 7:7. Jaźwiec pokonał niesamowitą w tym dniu Emilkę Kijok i znowu TOP był na górze. Decydujący punkt o awansie do drugiej ligi zdobył dla Top – u zdobył Norbert Stolicki. Zmęczony Adam Łuszczewski, (który występował po kontuzji) nie był w stanie zagrozić rutyniarzowi z TOPu. Bobry walczyły ambitnie do końca. Marańda wygrał z Jaślanem 3:0, a Trojan uratował remis dla gospodarzy ogrywając Wołowickiego 3:2.

Można śmiało powiedzieć, że był to pojedynek sezonu w 3 lidze. Spotkały się dwie zdecydowanie najlepsze drużyny sezonu i co najważniejsze w pełnych, optymalnych składach. Na uwagę zasługuje fakt wspaniałej, sportowej atmosfery w tym meczu oraz świetnie reagującej publiczności, która nagradzała zawodników gromkimi oklaskami. Zawodnicy zaś, odwdzięczyli się jej wysokim poziomem i dramaturgią. O tym spotkaniu będzie się pamiętać wiele lat.

- Sprawiedliwy remis w tym spotkaniu. Decydowały małe punkty i w sumie mogliśmy wygrać 10:8, ale sport jest nieprzewidywalny i tak było w tym przypadku. Po cichu liczyliśmy na awans, ale nie udało się. Nie możemy się załamywać, bo może w wyniku reorganizacji rozgrywek - gdzie być może w drugiej lidze będzie więcej drużyn - będziemy występować w drugiej lidze. - powiedział nam Robert Trojan – trener jeleniogórskiej drużyny