Blokada Dolnośląskiej

Ulica Dolnośląska prowadzi z Cieplic do Wojcieszyc. Pierwsze domy już przy niej stoją. Kolejne mogłyby zostać wybudowane na działkach, które należą m. in. do Marka Jędrzejewskiego. Dom chce tam budować Ryszard Wasyluw. Działki jednak nie kupuje, bo nie ma pewności, że będzie mógł postawić budynek.

- Moja działka jest oddzielona od drogi inną - mówi pan Wasyluw. - Według uchwały rady miasta szamba przydomowe mogą być na działkach przyległych do ulicy Dolnośląskiej. Moim zdaniem oznacza to, że także na mojej.

Co znaczy słowo: „przyległych”? Czy chodzi tylko o działki znajdujące się bezpośrednio przy drodze, czy także te, które są dalej? Ryszard Wasyluw napisał w tej sprawie do prezydenta Jeleniej Góry, ale nie doczekał się odpowiedzi.

Uchwałę dotyczącą zagospodarowania Dolnośląskiej poprzedziły gorące dyskusje. Pamięta je zastępca prezydenta Jerzy Łużniak, który w czasie podejmowania decyzji był radnym. Nie ma wątpliwości, że radnym chodziło o zezwolenie na szamba jedynie przy działkach przylegających bezpośrednio do ulicy. Po wybudowaniu kanalizacji szamba mają być zlikwidowane, a domy podłączone do kanalizacji.

Jerzy Łużniak pamięta, że był za tym, by warunek ten dotyczył wszystkich działek przy Dolnośląskiej, a nie tylko tych, które są bezpośrednio przy drodze. Tak jest przecież w Jeżowie Sudeckim, gdzie wybudowało domy wiele rodzin. I nikt nie narzeka na szamba.

W Jeleniej Górze urząd nie zamierza jednak iść na rękę tym, którzy chcą się budować. Mają czekać na kanalizację. Jak mówi zastępca prezydenta, w maju miasto zwróci się o pieniądze na ten cel do unijnego Funduszu Spójności. Budowa kanalizacji będzie więc możliwa w 2010 lub 2011 roku.

Chyba że zmieniona zostanie uchwała w sprawie zagospodarowania rejonu ulicy Dolnośląskiej. Propozycje zmian może zgłosić prezydentowi każdy. Są one rozpatrywane przez prezydenta raz w roku. Po ocenie przez szefa miasta mogą trafić na forum rady.