Kiedy patrol przyjechał na miejsce, do agresywnego wychowanka dołączyli koledzy. - Rzucali się do bicia, próbowali zmusić funkcjonariuszy do odstąpienia od wykonywanych przez nich czynności, a jeden z nich wybił szybę w radiowozie – mówi E. Bagrowska.
Na pomoc przyjechały kolejne patrole policji. W efekcie zatrzymano 8 wychowanków w wieku 14-17 lat. Dwójka z nich trafiła do policyjnego aresztu, pozostałych przewieziono do Izby Dziecka w Wałbrzychu i Legnicy.
Co dalej stanie się z nieletnimi – zdecyduje sąd rodzinny. Dwójka najstarszych: 17-letni chłopak i dziewczyna, odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy i znieważenie ich a także zmuszanie do odstąpienia od czynności. Grozi im do 3 lat więzienia.
Komentarze (15)
Sądy Rodzinne. Pośmiewisko sprawiedliwości i kary.
Polikwidować te pseudo ośrodki a "wychowanków" do pracy w kamieniołomach, bo na nic innego się nie nadają a tam może spokornieją!!!
z niczym sobie nie dajemy rady, ani z przemocą wobec kilkuletnich, ani z przemocą wśród kilkunastoletnich. Nasze państwo jest chor e i tworzy chore społeczeństwo.
Czy ta pożal się Boże Policja nie wie od czego służy PAŁA????Jak była MILICJA był porządek . W MO wiedzieli co się robi z takimi skur....ami
teraz policjant według prawa "prawie"
nic nie może i ta pseudo młodzież dobrze wie o tym , gratulacje dla rządu , więcej bezstresowego wychowania i bezkarności.Z zachodu przejęliśmy wszystko, ale z samego dna......
Widziałem ten kwiat naszej polskiej młodzieży jak uciekała przed straża miejska przez rzeke a potem nawet na główke skakała , poprostu szkoda to oglądać
za milicji nie powstrzymywały paragrafy i dlatego był pożądek teraz odrazu przekroczenie uprawnień, a zamknąć szczeniaków do poprawczaka, w ich przypadku nie powiodła się resacjoizacja
Ciężka praca z tą młodzieżą - orka na ugorze. Nauczyciele i wychowawcy tak naprawdę niewiele mogą zrobić. Młodzież ma teraz same przywileje i dokładnie zna swoje prawa. Tylko nie pamięta o tym, że inni też je mają.
Trochę szkoda tej szyby w policyjnym wehikule. Ale tylko trochę, bo przynajmniej policjanci nie będą musieli jej skrobać. A zima za pasem...
Problem MOS w Jeleniej Górze stanowi dyrekcja ośrodka, która swoim dzialaniem pośrednio przyczyniła się do incydentu który miał miejsce. Nadmierna swoboda wychowanków, brak konsekwencji i jedniolitych metod oddziaływania... Dyrektor "zamiata wszystkie problemy pod dywan", maskując w ten sposób własną nieudolność! A wychowankowie w placówce reso bezkarnie stsują i rozprowadzają narkotyki, odurzają się alkoholem, dokonują wymuszeń i licznych kradzieży...poprostu brak słów!!! Zresztą nieformalne rządy w Słoneczku sprawuje wychowanek, który pobił dyrektora...w obronie własnej...
to niezła bonanza się tam odgrywa.
http://prezenty.boo.pl/addpoint.php?id=wrednaczarna
Wszystkiemu winna dyrekcja, wlasciwie pan dyrektor, ktory zamiast zajac sie praca to pozbywa sie zdolnych i skutecznych wychowawcow aby miec kontrole nad pozostalymi , ale jemu tylko kobiety w glowie i mobbing .... juz dawno ktos z kuratorium powinien zajac sie tym przybytkiem a wlasciwie jego dyrekcja bo to, co tam sie dzieje w kwestii zarzadzania to tragedia. Szkoda personelu ktory naprawde chce tam cos robic z tymi dzieciakami, a niestety sa wrecz zastraszeni przez dyrekcje. Wszystko co zrobi wychowawczyni - to zle !!! i pracuj czlowieku w takiej atmosferze. Polecam redaktorom nj aby zajeli sie mobbingiem i atmosfera pracy w naszym MOSie bo to co tam dyrekcja robi z pracownikamito tragedia, a dzieciaki to widza I DLATEGO DOCHODZI TO TAKICH WYDARZEN !!!!
Państwo jest takie jakie jest społeczeństwo.
"jesteśmy dobrym Narodem ale żadnym społeczeństwem" ten cytat zamyka całą prawdę o nas.
Niestety.
gdzie te stare "słoneczko"