Goście od początku wykazywali większą chęć go gry. Podobnie jak ich kibice, którzy w liczbie około 80 przyjechali do Jeleniej Góry i od pierwszego gwizdka nie szczędzili gardeł, dopingując swoich podopiecznych. W 30 minucie piłka odbita przez obrońców Karkonoszy trafiła pod nogi Adriana Niewiadomskiego, który huknął od razu i pokonał Kłobuckiego.
Niedługo po zmianie stron wynik na 2:0 podwyższył Mateusz Szuszwalak.
Jeleniogórzanie praktycznie nie zagrozili bramce gości. Chwilę po drugim golu dla Bielawianki groźnie strzelał Firlej, ale bramkarz gości złapał piłkę. Później było jak na wstępie opowieści o stworzeniu świata: panował chaos. Mecz zakończył się takim samym wynikiem, jak w rundzie jesiennej, Bielawianka wygrała 2:0.
– Należy chyba tylko przeprosić kibiców, którzy przyszli dzisiaj na widowisko, bo tego widowiska nie było – powiedział trener Karkonoszy Artur Milewski. – Jedną rzecz mogę zrozumieć u naszych zawodników, że jest zmęczenie materiału, bo gramy praktycznie co 3 dni a skład mamy mocno ograniczony. Mimo wszystko, jak się gra u siebie to nie można przez 45 minut oddawać rywalom całego boiska do dyspozycji. To, co dzisiaj zrobiliśmy, jeszcze do mnie nie dociera, to jest brak ambicji, zaangażowania. Z nas to powietrze już chyba uszło a zespół z Bielawy był bardziej zdeterminowany.
Karkonosze Jelenia Góra – Bielawianka Bielawa 0:2 (0:1)
Komentarze (1)
Buhahahahahaha :D:D:D:D:D:D:D Śmieszny zespolik,śmieszni kibice,nie marnujcie transferu na newsy o tych nieudacznikach :D Ej,kibole,wyjęliście tym razem szaliczki,czy też chowaliście w zabrudzone ze strachu majtki????