Bieg Piastów w bardzo trudnych warunkach

Zmrożony śnieg został rozbity przez ratraki w firn, który następnie został zbity w taki sposób, by można było wyżłobic w nim tory.

- Nasi pracownicy są bardzo zmęczeni – mówi Julian Gozdowski. - Składają się na to dwie przyczyny. Jedna to ogromne wyczerpanie po wykańczającej pracy przed i w trakcie Pucharu Świata. Druga to fatalna pogoda: odwilż, mżawka, deszcz. Taka aura bardzo utrudnia przygotowanie tras.

Julian Gozdowski nie wyklucza skrócenia sobotniej i niedzielnej najdłuższej trasy (50 km) z powodu trudnych warunków. Ewentualna decyzja w tej sprawie zapadnie tuż przed startem.

Zawodnicy nie narzekają. Ci, którzy pobiegną w sobotę na 50 i 26 km klasykiem, wiedzą, co się święci – miękkie tory, które z czasem, po pokonaniu ich przez kilkaset osób, znikną. Męczarnia będzie straszna, ale gdy się startuje w takich biegach, trzeba być przygotowanym także na bardzo ciężkie warunki.

- Takie podejście biegaczy, pełne zrozumienia i życzliwości, bardzo nam pomaga – komentuje Julian Gozdowski.

Zgodnie ze swoimi deklaracjami z ostatnich lat, organizacji Biegu Piastów Julian Gozdowski podejmuje się po raz ostatni. Pałeczkę przekaże Dariuszowi Serafinowi – emerytowanemu strażnikowi granicznemu, wiceprezesowi Stowarzyszenia Bieg Piastów, który od lat pomaga w przygotowaniu Biegu Piastów. Dariusz Serafin był również wiceprzewodniczącym Komitetu Organizacyjnego Pucharu Świata w Szklarskiej Porębie-Jakuszycach.

Julian Gozdowski pozostanie prezesem Stowarzyszenia Bieg Piastów, które włada ośrodkiem biegowym w Jakuszycach. Nie wyklucza, że będzie nadal starterem Biegu Piastów.

BP potrwa do niedzieli. W tym dniu odbędą się biegi na 50 i 30 m techniką dowolną.