To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Bezradny PGE Turów i 0:2 w finale TBL

Rozczarowanie i zażenowanie słabą postawą zgorzeleckiej drużyny, zwłaszcza po jej deklasacji przez Stelmet Zielona Góra w drugim meczu o mistrzostwo Polski to odczucia, o jakich bez ogródek mówili wierni fani czarno – zielonych. Wysoka porażka 65:79 w kiepskim stylu oddala PGR Turów od upragnionych złotych medali.

Trener Miodrag Rajkovic nie ukrywał, że jego podopieczni zagrali poniżej normalnego poziomu. - W finałach MP każdy ma szansę, dzisiejsza zdecydowanie nie była przeznaczona dla nas. Wierzę w moich zawodników i wierzę, że zrobią wszystko, by wygrać kolejne mecze.

 

Drugą potyczkę własnej hali koszykarze PGE Turowa rozpoczęli od wygranej kwarty 22:12. Potem było już tylko coraz gorzej. Stelmet pokazał charakter i sportową siłę, koncertowo walczył w obronie i w ataku. Goście przejęli inicjatywę i kolejne kwarty kończyli wysokimi wynikami 24:11 i 26:16, w końcowej odsłonie 17:16. Do sukcesu zielonogórzan w dużym stopniu przyczynił się Amerykanin Ouinton Hosley. Zaliczył double – double (22 punkty i 10 zbiórek). Wyróżnił się też w obronie. Z jego presją nie mogli sobie poradzić Russell Robinson (5 pkt.) i Ivan Opacak (14). Rodowity nowojorczyk mimo trzech przewinień grał odważnie i był wszędzie. Celnie rzucał z dystansu, popisywał się efektownymi wsadami, zbierał piłki. Stelmet prowadził 73:54 i 79:54. Skuteczne zagrania byłego zawodnika Realu Madryt oklaskiwał na trybunach jego ojciec.

Defensywę PGE Turowa zaskoczył rezerwowy, 30-letni silny skrzydłowy Zbigniew Białek (13 pkt.). Punktowali ponadto Walter Hodge (14), Borovnjak (10) i Oliver Stevic (9).

 

Podobnie jak w pierwszej finałowej konfrontacji koszykarze PGE Turowa seryjnie pudłowali zza linii 6,75 metrów i znów marnowali rzuty wolne. Mieli też sporo strat. Seria jedenastu punktów gospodarzy zmniejszyła rozmiar koszykarskiej demolki wicemistrzów Polski.

 

Czy po dwóch dotkliwych porażkach turowianie znajdą sposób na zaskakująco dobry w finale play off zespół z Winnego Grodu? Czy rywalizacja zakończy się już w niedzielę przy stanie 4:0 dla ekipy trenera Mihailo Uvalina?

 

Następne terminy meczów ze Stelmetem: 31 maja i 2 czerwca w Zielonej Górze, ewentualnie 5 czerwca br. w Zgorzelcu, 8 czerwca br. znów w zielonogórskiej hali i mecz nr 7 we wtorek, 11 czerwca br. w Zgorzelcu.

 

Najlepsze w Polsce drużyny walczą do czterech zwycięstw.

Komentarze (3)

PGR Turów oł jeee STOBiecki rządzi!