
Na miejscu mają stanąć cztery urządzenia zabawowe i pięć urządzeń do ćwiczeń na świeżym powietrzu. Będą też ławki i kosze na śmieci.
To na razie konkurs na projekt, ale wszystko wskazuje na to, że siłownia powstanie jeszcze w tym półroczu. Konkurs rozstrzygnie się na przełomie marca i kwietnia. Wykonawca projektu ma 3 tygodnie od podpisania umowy na przedstawienie wyników swoich prac. Później zostanie wyłoniony wykonawca, który przystąpi do budowy centrum rekreacyjnego.
– Tego typu obiektów będzie więcej – zapowiada prezydent Marcin Zawiła. – Czekam na ostateczne uzgodnienia z Karkonoskim Parkiem Narodowym w sprawie wspólnej inicjatywy z Piechowicami i Podgórzynem budowy single tracka u podnóża Karkonoszy. Trasa rozpoczynałaby się przy ścieżce nartorolkowej. Będzie to dodatkowa atrakcja, którą chętnie byśmy widzieli w Jeleniej Górze.
Komentarze (22)
Super, gratulacje dla zarządu wspólnoty mieszkaniowej ul. Różyckiego 14 to była ich inicjatywa. Pozostałe zarządy projekt poparły
Pomysł sam w sobie dobry i godny poparcia. A co ze znajomym "dołkiem" u zbiegu ulic Rózyckiego i Ogińskiego , obok przedszkola? Wciąż nie ma pomysłu na zlikwidowanie tego miejsko-osiedlowego chaosu?
Gdzie ten singletrack ma przebiegać? Jeśli przy ścieżce nartorolkowej, to gdzie ta ścieżka, a gdzie Piechowice? Coś tu jest nie halo. Gmina Podgórzyn to rozumiem, bo zaraz obok jest Zachełmie, ale Piechowice?
U zbiegu ulic Szymanowskiego i Różyckiego w Jeleniej Górze, a gdzie te ulice się łączą?
Wejdź sobie w googlemaps i nie szukaj dziury w całym. Łączą się tuż obok przychodni. Jezdnie dla samochodów nie, ale ulice tak.
Zamiast robić co kilka podwórek siłownie, które się mnożą każdego roku, można w końcu w centrum, albo na zabobrzu, zainwestować w skate park. Albo chociaż ten cieplicki przywrócić do stanu pozwalającego na użytkowanie.
A może by się tak zebrać w grupę i w czynie społecznym zrobić, zamiast biadolić i krzyczeć zróbcie nam? Zniszczyliście, to teraz naprawcie. Dirtowcy albo downhillowcy sami wychodzą w teren z łopatami i budują sobie hopki. Skate to jakiś nierób, który ma dwie lewe ręce i nic nie umie?
Idąc tym tropem można powiedzieć, że sportowcy sami powinni sobie postawić siłownię, kierowcy sami asfaltować drogi, tak dalej i dalej. Tego typu myślenie to droga donikąd. Aby powstawały obiekty użyteczności publicznej - płacimy podatki, składki, cła, dając władzom pieniądze, by robiły to, czego my już nie musimy sami, jako jednostki bądź grupy!
Jasne, tylko skatepark już był i został zniszczony. Dziadostwo tam siedziało, piło browary i wyżywało się potem na postawionych tam konstrukcjach. Trzeba było pilnować i dbać, a jak ktoś niszczy, to dzwonić po policję. Inni też mają potrzeby. Chociażby taki singletrack. Świeradów ma całą sieć, a my nie mamy nic przy podobnym ukształtowaniu terenu. Mamy wszyscy płacić za nowy skatepark co rok, a wandale będą go sobie demolować i tak w kółko? Pamiętam lament, że ma powstać, no i powstał. Teraz lament, że chcecie nowy? A niby z jakiej racji po raz drugi? Nie ma ścianki wspinaczkowej, nie ma porządnego basenu odkrytego, nie ma tras rowerowych, singletracka, nie ma wielu rzeczy. g****e szlaki turystyczne są beznadziejnie oznakowane, farba na drzewach ma po 50 lat. To są potrzeby wielu mieszkańców, a nie skatepark po raz drugi, gdzie jeździ 15 osób i potem sami sobie demolują. Popatrz na statystyki ilu jest deskorolkarzy, a ilu rowerzystów i turystów pieszych. Dokładnie taki powinien być podział środków w budżecie na sport i turystykę. Rowery, bieganie i turystyka piesza to są najpopularniejsze dziedziny sportu i rekreacji w Polsce.
Jasne, tylko skatepark już był i został zniszczony. Dziadostwo tam siedziało, piło browary i wyżywało się potem na postawionych tam konstrukcjach. Trzeba było pilnować i dbać, a jak ktoś niszczy, to dzwonić po policję. Inni też mają potrzeby. Chociażby taki singletrack. Świeradów ma całą sieć, a my nie mamy nic przy podobnym ukształtowaniu terenu. Mamy wszyscy płacić za nowy skatepark co rok, a wandale będą go sobie demolować i tak w kółko? Pamiętam lament, że ma powstać, no i powstał. Teraz lament, że chcecie nowy? A niby z jakiej racji po raz drugi? Nie ma ścianki wspinaczkowej, nie ma porządnego basenu odkrytego, nie ma tras rowerowych, singletracka, nie ma wielu rzeczy. g****e szlaki turystyczne są beznadziejnie oznakowane, farba na drzewach ma po 50 lat. To są potrzeby wielu mieszkańców, a nie skatepark po raz drugi, gdzie jeździ 15 osób i potem sami sobie demolują. Popatrz na statystyki ilu jest deskorolkarzy, a ilu rowerzystów i turystów pieszych. Dokładnie taki powinien być podział środków w budżecie na sport i turystykę. Rowery, bieganie i turystyka piesza to są najpopularniejsze dziedziny sportu i rekreacji w Polsce.
Oj...
"skatepark już był i został zniszczony"
- Nie został zniszczony, lecz przede wszystkim wysłużył się, to ogromna różnica. Tak jak ten na Złotniczej, tak i cieplicki, były intensywnie użytkowane i w związku z tym uległy korozjom. Wszystkie urządzenia ulegają wysłużeniu, także te sportowe. A jak stoją zepsute, to kuszą wandali. Jak się powyższa siłownia wysłuży i bedzie taka stała zepsuta, także zostanie zniszczona przez zbójów.
"Inni też mają potrzeby."
- Jak widać po artykule, wiele osób ma mieć coś dla siebie, oprócz wielbicieli sportów młodzieżowych. Będzie kolejna siłownia z rowerkiem i Bóg wie czym, prawdopodobnie ich liczba w mieście już jest dwucyfrowa. Niedaleko na Karłowicza jest następna. Skatepark stoi jeden, wysłużony na tą chwilę, 10 km dalej! Potrzeby emerytów są już zaspokojone, teraz czas na młodych.
"Mamy wszyscy płacić za nowy skatepark co rok, a wandale będą go sobie demolować i tak w kółko? "
- Sprawa wandali jest szeroko opisywana w Nowinach, zjawisko nasila sie co roku i nie ma to żadnego związku ze skate parkiem, skąd taki pomysł? Wandale niszczą to, co mogą zniszczyć, jeśli powstanie siłownia, wezmą się za siłownię. Pretensje należy tu kierować do policji, a nie do... skate parku
"Nie ma ścianki wspinaczkowej, nie ma porządnego basenu odkrytego, nie ma tras rowerowych, singletracka, nie ma wielu rzeczy. g****e szlaki turystyczne są beznadziejnie oznakowane, farba na drzewach ma po 50 lat"
- I to jest argument za tym, by nie tworzyć pietnastej siłowni na blokowisku! :)
"ilu jest deskorolkarzy, a ilu rowerzystów i turystów pieszych. Dokładnie taki powinien być podział środków w budżecie na sport i turystykę."
- W takim układzie nie powstałaby żadna siłownia, bo mamy w mieście wiele siłowni komercyjnych. Za to skate parku nie ma żadnego prywatnego, więc zgodnie z taką teorię powstałby szybciej.
Po roku wszystko przerdzewiało na wylot? No to trzeba było dbać. Malować, zabezpieczać przed korozją, a nie odbudowywać od zera po roku. Nie dostaniecie kasy na ten skatepark, bo miasto teraz spełnia potrzeby innych grup. Dlatego ratujcie go sami, póki jest co ratować.
Policja reaguje na zawiadomienia ludzi - nie ma winy policji w tym, że nikt z widzących wandalizm nie dzwoni pod 997.
Nie wiem co mają prywatne siłownie do miejskich. Miasto nie budowało tych prywatnych z budżetu, a mieszkańcy nie korzystają z nich za darmo. Co innego te miejskie i dlatego powstają.
Na prawdę myślisz, że w zgodzie z obowiązującym prawem grupa młodzieży moze sobie "wykopać" skate park na osiedlu? Niby na czyim terenie? Z resztą, skate parku się nie robi "łopatami" i nie "kopie" tylko montuje, to jest konstrukcja stojąca betonowa, stalowa, drewniana... I jeszcze przypominam, że czyn społeczny minął wraz z ustrojem PRL, obecnie płaci się podatki z których władza powinna gospodarować..
Oczywiście zakładasz, że ma być jak w komunie. Jak ktoś chce coś widzieć, to tak naciągnie, że zobaczy. Przecież to jest w dużym uproszczeniu napisane. Chodzi mniej więcej o to, że na przykład ojciec jednego dzieciaka jest spawaczem, drugiego mechanikiem, trzeciego murarzem itp. Tacy ludzie dogadują się ze sobą, idą do miasta i mówią - dajcie nam kasę na materiały, a my sobie odremontujemy, bo dzieciaki z tego korzystają. Miasto widzi, że ludzie robią inicjatywę, mają chęć do pracy dla społeczności i wtedy urząd chętniej znajduje kasę. Gdzieniegdzie tacy ludzie są i co jakiś czas na przykład w TV są pokazywani, że coś dla lokalnej społeczności zrobili. Dlaczego u nas tak nie może być? Poza tym co roku jest budżet obywatelski. Gdzie wtedy byliście? Takie z Was lenie, że nawet projektu się napisać nie chciało? Inni mogą, a u Was tylko marudzenie. Siłownie powstają m.in. z budżetu obywatelskiego, bo ktoś się postarał, napisał projekt, a inni go poparli. Z siłowni skorzystają wszyscy od nastu lat do setki. A pokaż mi osobę powyżej 40 lat, która korzysta ze skateparku. Równie dobrze możesz się przywalić, że na każdym podwórku jest piaskownica, a nie ma ramp.
Naucz się czytać ośle. Mowa jest o deskorolkach, a nie o rowerach dirtowych. Widziałeś w Polsce 40-latka na desce? Odróżniasz skatepark od pumptracka albo single tracka?
Do "joł" - w pełni się z tobą zgadzam. My potrafimy ględzić, obiecywać, a tymczasem Czesi działają i często na trasach aż ciasno od Polaków.