
W marcową środę Anna Kaczmarek wybrała się na zakupy. Przyjechała do rodziny z Niemiec, gdzie mieszka na stałe. Z dwuletnim dzieckiem pojechała do Reala. Po zrobieniu zakupów, postanowiła pobrać pieniądze z bankomatu znajdującego się w pasażu.
- W Polsce posługuję się niemiecką kartą banku Sparkasse. Od dwóch lat przyjeżdżając do kraju zawsze i bez problemu wypłacałam gotówkę z rożnych bankomatów, ale zazwyczaj korzystałam z bankomatów PKO, bo mieli wyższy kurs euro. W bankomacie w Realu wsadziłam kartę do urządzenia i koniec – opowiada A. Kaczmarek.
Urządzenie zatrzymało kartę, a na monitorze pojawił się napis, że bankomat będzie czynny za chwilę. Kobieta nie zdążyła nawet wbić pinu, czy jakiegokolwiek innego przycisku.
- Weszłam do pomieszczenia banku obok i mówię, jaka jest sytuacja. Pani kazała mi poczekać, wyciągnęła kartę z bankomatu i zapytała, czy to moja karta. Odpowiedziałam, że owszem. Kazano mi nadal czekać. Zdziwiło mnie, że nikt nie sprawdził moich danych, czy zgadzają się z nazwiskiem na karcie. W końcu urzędniczka oznajmiła, że nie może mi karty oddać, bo bankomat zatrzymał ją z kodem zastrzeżenia. Dodała również, że kartę muszą zniszczyć – dodaje A. Kaczmarek.
Właścicielka karty była zdziwiona, tym bardziej, że dwie godziny wcześniej z innego bankomatu PKO BP pobierała przy użyciu karty Sparkasse pieniądze bez najmniejszego problemu. Pani w banku nie umiała odpowiedzieć, co jest z kartą nie tak i najlepiej, żeby klientka sprawdziła to w swoim banku.
- Mój bank jest w Niemczech, siedemset kilometrów stąd. Zadzwoniłam do mamy i poprosiłam ją, by sprawdziła, czy uda się jej coś dowiedzieć. Mamie powiedzieli w banku, że z kartą wszystko w porządku. W czasie, kiedy odbierałam telefon od mamy, pani urzędniczka wzięła do ręki nożyczki, pocięła moją kartę i wyrzuciła ją do kosza. Myślałam, że śnię – mówi poirytowana kobieta.
Cały artykuł w „Nowinach Jeleniogórskich” nr 13/13 z 23 III 2013r.
Komentarze (33)
od dawna wiadomo że ten bank to jedno wielkie g...
polska
POczekajcie będzie jak na Cyprze,Jacek Wincent tego dopilnuje.
POczekajcie będzie jak na Cyprze,Jacek Wincent tego dopilnuje.
POczekajcie będzie jak na Cyprze,Jacek Wincent tego dopilnuje.
CO cenzura?
POczekajcie będzie jak na Cyprze,Jacek Wincent tego dopilnuje.
CO cenzura?
S-K-A-N-D-A-L tylko w Polsce takie rzecy maja miejsce
"wyrzuciła ją do kosza. Myślałam, że śnię"
acha - w Niemczech nie ma koszy.
Wielkie mi halo, jak Niemcy to taki wspaniały kraj to polecam tam robić zakupy a nie w Polsce. Takie rzeczy zdarzają się w każdym skomputeryzowanym kraju, wiecznie tylko narzekania w tych komentarzach. Nikt juz nie pamieta że to dzięki Niemcom w Polsce nastał komunizm i jest w tym kraju tak jak jest.
No i zeby Pan wiedzial , ze w Niemczech lepiej i taniej robi sie zakupy , wiem z doswiadzenia , bo niedawno bylam w Kraju , i niestety prawie wszystko przywiotlam z niemiec lacznie z papierem toaletowym , bo az taka jak Pan Patriotka nie jestem , bo co do cholery jest w tej Polsce ????
Jest Tusk, Vincent, "zielona wyspa dobrobytu". To samo robię. W Polsce kupuję jedynie paliwo. Jednak tylko tyle, żeby do Niemiec wystarczyło. Przyjechałem do Polski na Wielkanoc i sam już nie wiem, jak tutaj tyle czasu wytrzymałem. Ale jutro już nareszcie wyjeżdżam!
Nie ma co się dziwić taka procedura i już. Widocznie w przypadku tego błędu procedurą było zniszczenie karty i potem wysyła się informacje do banku macierzystego. Inna sprawa że nawet jak by z kartą było wszystko dobrze to i tak nie można jej oddać sobie tylko trzeba odesłać do banku wystawcy. Niepotrzebne robienie afery z byle czego ;)
Można to też określić zwykłą nadgorliwością.
Moze i niepotrzebnie , ale dlaczego ta Pani ma pokryc koszt nowej karty (10euro) , bo urzedniczka popelnila blad???
a może tak "dziennikarz" pofatyguje się do banku i dowie o co chodzi, a nie wypisuje bzdury
Ojej jak mi przykro.
Polska - dla Polaków.
Jak się tak dobrze tam mieszka i pewnie mówi pani że jest już prawie niemką, język polska zaczął być trudna po 2 latach mieszkania w szwabolandii, i wgl jakie te Niemcy są dobre a jaka Polska zła - to co ? nie stać na zakupy w Germanii ? po co 700km grzać? ahaa.. to pewnie ten gatunek ludzi, bardzo powszechny teraz - jeżdżą na landy pracować jak beduini , murzyni, cyganie po 12 - 15h dziennie za stawkę za którą by żaden niemiec nie kiwnął palcem, przy jakiejś szwabce która leży w swoich odchodach i trzeba ją karmić myć przebierać itd i raz ,dwa w roku uda się dostać wolnego dwa tygodnie to wracamy do kraju pokazać jacy jesteśmy booogaaaaacze ! eurasy, niemiecka karta bankomatowa, 1200 ojro miesięcznie !
Wcale ci nie jest przykro tylko zazdrościsz buraku tych euro,bo sam zarabiasz 1200 ale gówno wartych złotych :)
Pracujesz w niemieckim obozie pracy na terenie kraju i liżesz kicio szefowi za mniejsze pieniądze,stąd ten jad.
Oj Dywan... ilz w tobie kapleksow :-(
chyba "kompleksów" Henryku
do dywana jestes zwyklym buraczyskiem zyj sobie w tuskolandi tu sie napewno dorobisz
Hahaha :) ilu tu obcokrajowców się objawiło :) jak będziecie wracać na landy to nie przeładowujcie sobie aut - ślisko jeszcze, a gdzieś jeszcze trzeba poupychać biedronkowe żarcie i paczki żywnościowe od mamy, tam przecież tak drogo :) grunt że w kraju możecie pokazać jacy wy ustawieni :)) największy argument dla was i wartość to pieniążki, widzę że zjedlibyście gówno gdyby ktoś wam za to dał 100euro :)
Tak żyję tutaj i tu umrę, nie zamierzam poniżać się za 1200 ojro za granicą.
Polska to piękny kraj, i ko**** tu żyć mimo iż trzeba umieć. Jest ciężko, ale jeśli się jest sprytnym, zaradnym to można sobie bardzo fajnie radzić.
Ojczyzna jest jak dom. Jeśli wam w domu dzieje się coś złego to wyprowadzacie się do sąsiadów i patrzycie co się stanie czy próbujecie to zmienić/ naprawić ? A to nastąpi już całkiem niedługo.
Nie nie zarabiam 1200zł , ale to nie temat o zarobkach i tak zaraz volksdeutshe napiszą , że kłamię i to niemożliwe itd. Możliwe, jestem bardzo zadowolony ze swojej pracy.
To miłego tam babrania się w odchodach stuletnich szwabów. Spokojnie może na Boże Narodzenie dostaniecie wolne to wrócicie pokreować się na bogaczy :) bez odbioru.
DYWAN> jest takie przysłowie :nie ma po co łbem o mur tłuc
kto był bucem będzie buc.
Polska jest b.dobrym krajem dla ,kolesi,kablowników,kanciarzy,zakapturzonych osiłków,kotolitalibów.
Jesteś uczciwy nie pijesz nie palisz nie donosisz jesteś wrogiem !
niektorzy niech lepiej sie naucza czytac.jak sie juz nauczycie to przeczytajcie dobrze i ze zrozumieniem artykul a bedziecie wiedziec o co chodzi w nim a nie wypisywac w komentarzach jakies bezsensowne bzdury.chyba o to tutaj chodzi ze nie prawnie pko zniszczyl ta karte. nawet tej pani nie sprawdzili danych osobistych.nie chodzi tu o pieniadze ani o karte tylko jak potraktowali czlowieka. jak zwykla sz...ten bank nawet nie wie dlaczego zniszczyli ta karte a jacys madralinscy wypisuja ze wielka szwabka przyjechala eurosy wybierac do polski.sami sie wezcie za robote a pozniej wypisujcie glupoty.
Dywan nie musisz pisać tego tak otwarcie, że jesteś zadowolony z rządów Kim Dzong Tuska. To widać na odległość, a poza tym musisz być pewnie bardzo zadowolonym z tego, że będziesz miał coraz głębszy drenaż swojego POrtfela, ale to dla Ciebie nic, bo masz różowe klapki na oczach, które dał Ci Twój wielki guru Kim Dzong Tusk.
Anonim4589 niestety jesteś w błędzie, bo raz miałem taką samą sytuację, jak Pani Anna Kaczmarek i nie zniszczyli mi karty, a po wyciągnięciu wręczyli mi ją do rąk własnych. Nie wiem, co Pani z banku chciała osiągnąć, ale może miała zły dzień i musiała się na kimś wyżyć, i tak trafiło na Panią Annę.
Ale po co się pani ciska? I po co reszta g****ego bydła na tym forum wyje? Taka procedura jest ustanowiona przez bank, który jest właścicielem karty i stosowana jest przez większość banków w europie i w Polsce dla NIEKTÓRYCH (nie wszystkich) rodzajów kart i dla WSZYSTKICH kart kredytowych!
Decyzja po pocięciu karty nie wynikła z widzimisie pracownicy banku PKO, tylko jako informacja zawarta w karcie, w której jest zawarte, że w przypadku niewyjaśnionego zablokowania karty od razu staje się ona nieważna, a nieważna karta musi zostać zniszczona, a informacja o tym wysłana do banku właściciela. Obsługa bankomatu wyciąga zablokowaną kartę, sprawdza jakie procedury nałożył na kartę bank klienta (w tym przypadku Sparkasse) i je po prostu wykonuje. To samo tyczy kart znalezionych, lub które straciły ważność, i zawsze muszą zostać przecięte, czy to nożyczkami, czy kilofem - obojętnie!
Oczywiście nie często zdarza się, że bankomat zablokuje kartę z niewiadomych przyczyn, a gdy już się tak stanie, bo są to urządzenia mechaniczne i mogą się popsuć to nie macie pojęcia co obowiązuje dalej i stąd niedowierzanie i furia. Należy czytać umowy do kart i wszystko będzie dla was jasne tępe krowy.
Niestety , ale nie zgodze sie z Pania , jak corka powiedziala w artykule z karta bylo wszystko ok ja osobiscie zadzwonilam do banku i wyjasnilam sprawe . Polska nie miala prawa zniszczyc tej karty . Naszczescie szybko wystawiono nowa karte , tylko kto za nia zaplaci????
Zaistniała sytuacja, która spotkała Pani córkę nie jest, nigdy nie była i chyba na razie nie będzie czymś nieznanym i dziwnym. WIELE BANKÓW stosuje takie procedury, należy się zapoznać z nimi jeśli chce Pani rozwiać swoje wątpliwości. I choćby pisała Pani siedemset artykułów w różnych gazetach o tym, jaki to Pani ma żal, to i tak niczego nie zmieni, bo wszystko co zaistniało ma potwierdzenie w przepisach jednego z banków, których problem dotyczy. To, że dzwoniła Pani do banku w Niemczech niczego nie dowodzi i prawdopodobnie została Pani potraktowana lakonicznie przez swój NIEMIECKI bank.
"Polska nie miała prawa" - jak czytam takie pieprzenie durnych volksdojczów to mnie krew zalewa. Sam mieszkałem wiele lat w zagłębiu Ruhry, ale mimo wszystko wiedziałem co jest czym i kto jest kim. Zachowuje się Pani tak, jak by ta karta została wyrwana właścicielce z dłoni i wtedy została pocięta...
Powiem pani dosadnie, aby Pani zrozumiała, że bank PKO, lub jakikolwiek inny Polski, czy z też z zachodnim kapitałem bank ma w *upie, czy Pani karta należy do Sparkasse, banku Tunezji, czy Mozambiku i jeśli owy bank przewiduje takie procedury to zablokowaną przez bankomat kartę zniszczy i koniec! Taka karta jest traktowana jako ZNALEZIONA, a znalezioną karę można oddać klientowi, bądź tak jak jest napisane na karcie - odesłać do baku, lub bank, który ją "znalazł" (wyjął z bankomatu) ma dodatkowo prawo ją zniszczyć dla bezpieczeństwa i wysłać informację do banku właściciela kanałami korespondencyjnymi, jakie posiada każdy bank w Europie. Być może bank PKO wykazał się zbytnią nadgorliwością, ale to sprawa na osobny temat.
Jeśli jeździ Pani niemieckim autem w naszym kraju to obowiązują Panią Polskie przepisy i to samo tyczy się innych sfer, w tym kart bankomatowych i proszę nie chrzanić, że Polska nie miała do czegoś prawa!
Zalecam Paniom więcej wiedzy praktycznej, to jest bardzo dużo czytania itd, ale gdy już Panie zapoznają się z zawiłymi procedurami banków, to być może nie będą się ośmieszały na łamach prasy.
Pozdrawiam.
dywan taka z ciebie pala ze szkoda tego komentowac
dwa razy w hotelu jako kasjer recepcjonista musiałem zatrzymać
kartę gościowi hotelowemu, polecenie bylo wydane na ekranie terminala
oczywiście goście protestowali wołając co pan robi z moją kartą?
nie mieli oczywiście racji bo karta jest własnością banku i nawet
gdybym chciał im ulec i zadzwonić do banku sam z zapytaniem czy to
nie pomylka bank nie udzieliłby mi odpowiedzi, tym bardziej też mama
właścicielki karty by takiej odpowiedzi nie dostała. A kartę tylko
się nacina , podejrzewam ze pani z pko też tak zrobila ale dla
udramatyzowania sytuacji i artykułu w gazecie czego się nie pisze..
na marginesie dodam że za takie zatrzymania karty bank który jest
właścicielem karty wypłaca nagrodę. Ja otrzymałem 190 zl
z banku polskiego i 100 eur z banku niemieckiego
dzieki za inormacje. ciekawe z ta nagroda
Sa kamery i w banku i przy bankomacie. Napewno jest nagrane jak "MILA" pani tnie karte i wyrzuca ja do smieci.ZApewniam ze artykul nie jest udramatyzowany jest napisana cala prawda tak jak bylo.tyle tu komentarzy postawcie sie w mojej sytuacji jak zostalam bez pieniedzy z dwu letnim dzieckiem. Ciekawe ze bank do tej pory sie nie odezwal???
"bankomat zatrzymał ją z kodem zastrzeżenia." - Czy czegoś Pani nie kuma?? W bankomatach zdarzają się błędy, bardzo rzadko, ale jednak. Tym razem trafiło na Panią. Wyjęta karta z bankomatu była by dla Pani już bezużyteczna, skoro bankomat nadał jej taki kod i nie wypłaciła by nią Pani pieniędzy itp. Nieważną kartę należy zniszczyć. Informacja o tej sytuacji wysyłana jest automatycznie do banku w Niemczech i żaden pracownik PKO nie ma na to wpływu, ale musi minąć trochę czasu, zanim ta informacja dotrze. Proszę poczekać tydzień i zadzwonić do sparkasse i dowie się Pani szczegółów o swojej zablokowanej karcie.
Co z tego że są kamery w banku i przy bankomacie? Jeśli chcę się pani zobaczyć w kamerach, to proszę wziąć udział w programie "Dlaczego Ja" i opowiedzieć swoją smutną historię.
Jak jej dobrze w niemcach to po co pcha swój ryj do Polski !!!