Zapytaliśmy, czy faktycznie zwiększy się efektywność pracy i czy pracownicy będą zadowoleni z faktu, że dojdzie im o wiele więcej obowiązków. Niestety oficjalnie nikt nie chciał się wypowiedzieć. Jeden z pracowników Szkoły Podstawowej powiedział: boimy się oficjalnie mówić bo nie wiemy co nas może spotkać jutro. Sytuacja jest taka, że jak ma się pracę, to trzeba siedzieć cicho.
To jednak nie koniec zwolnień. Magistrat już zapowiedział, że będzie chciał „sukcesywnie” podejmować decyzje w sprawie pracowników obsługi szkół i to już w najbliższym czasie.
Nie jest tajemnicą, że Gryfów jest zadłużony niemal do granicy dopuszczalnej przez przepisy. Teraz gryfowscy urzędnicy łapią się ratunku i szukają oszczędności wszędzie, gdzie tylko można. Polegają one głównie na zwolnieniach i cięciach kosztów. Mieszkańcy Gryfowa twierdzą jednak, że urzędnicy i władze powinny zacząć od siebie, zmniejszając sobie pensję.
Komentarze (1)
W banku, w którym pracuję jedna kadrowa ma "pod opieką" około 200 pracowników. Kadry są w centrali, ale to nikomu nie przeszkadza. Jeżeli mamy sprawę (urlop, opieka itp) wystarczy podanie mailem wysłać (później pocztą wewnętrzną) i po sprawie.
A iloma pracownikami zajmowała się kadrowa w tych szkołach???