Wczoraj oficjalnie zakończyła się trwająca od czwartku impreza. Wcześniej przewodniczący jury Paweł Kafarski ogłosił wyniki. I nagrodę otrzymał zespół „Bądź Ciszą”, II – Zielony Szlak”, III - „M 3”. Indywidualnie pierwszą nagrodę otrzymała Martyna Skrzeczkowska za „Piosenkę znad kubka herbaty”, drugą – Jarosław Tomaszewski za „Łemkowinę” a trzecią – Jerzy Libert i Radosław Partyka za piosenkę „Jarzębina”.
Przyznano też mnóstwo wyróżnień. Nagrodę publiczności otrzymała Marzena Nowakowska, która o włos wyprzedziła grupę „Bądź Ciszą”.
– Tegoroczna giełda była bardzo dobra, zarówno w sferze konkursowej, gdzie było dużo dobrych piosenek, dobrych zespołów, jak i w sferze koncertów nocnych – powiedział Paweł Kafarski. – Jest dużo młodych, ciekawych wykonawców, może trochę innych w stylu, jak kiedyś, ale też fantastycznych. W tym roku byliśmy wyjątkowo jednogłośni co do nagród głównych.
W giełdzie tradycyjnie już uczestniczył burmistrz Szklarskiej Poręby Grzegorz Sokoliński. – To wyjątkowa impreza tego typu w skali Polski, robiona nieprzerwanie od 47 lat, przy takim budżecie, że nikt nie chce uwierzyć – mówi. – Jedyna impreza, gdzie artyści – gwiazdy występują z sentymentu, a nie dla pieniędzy.
Giełda ma 47 lat i wychowała już kilka pokoleń. – Zastanawiamy się, czy nie przyjeżdżają tu prawnuki tych, którzy tu bywali na początku, bo wnuki to na pewno – mówi. Sam chętnie też od lat przyjeżdża na giełdę, nie tylko na część oficjalną, ale i po to, by spotkać znajomych sprzed lat. – Jest pewność, że tu na giełdzie raz w roku się spotkamy, powspominamy, porozmawiamy, odświeżymy swoje znajomości – mówi.
Tegoroczna giełda była bardzo udana. Koncerty nocne trwały prawie do rana, piątkowy skończył się w sobotę o 3 w nocy, sobotni – w niedzielę o 4. Większość tych, którzy wyjeżdżali w niedzielę do domów, przyznali, że aż żal wyjeżdżać. – To tylko znak, że trzeba spotkać się za rok – mówi nam jeden z uczestników.
Komentarze (11)
Burmistrz Sokoliński ze Szklarskiej Poręby rozczarował nas wszystkich.
Facet w ogóle nie nadaje się na burmistrza.
Nie ma żadnej wiedzy o kierowaniu miastem i powinien szybko odejść.
Sam wiceburmistrz Brożek o tym wielokrotnie mówił.
A pojawili się już nowi kandydaci na burmistrza:
- Mirek Graf - przewyższa Sokolińskiego wielokrotnie,
- Mirek Kupis - też jest lepszy od Sokolińskiego,
- Arek Wichniak - też lepszy od Sokolińskiego,
- Boguś Mrozek - ha, ha, ha, ha, ha. Ten facet zdobędzie może 10 głosów. Tylko Mrozek jest gorszy jest od Sokolńskiego,
- siostra radnego Lachowicza - też jest lepsza od Sokolińskiego,
Warto uzupełnić artykuł o informację, że na Giełdzie wystąpił również Robert Kotecki. A dokładniej na zakończenie Giełdy. Miauczał tak, że słychać go było na całą Kotlinę. Miauczał na lokalnych forach, że znowu wszyscy się bawili, a jego nikt nie zaprosił.
Biedny Kiciuś...
On nie miauczał, tylko wył. Wył na zakończenie festiwalu, bo burmistrz Sokoliński kastrował mu jajca. Taka niezapowiedziana atrakcja dla wszystkich (a raczej zapowiedziana, bo było już to mówione od dłuższego czasu na tym portalu).
Przecież burmistrz Sokoliński jest taki biedny, biedniutki.
Tego biednego burmistrza Sokolińskiego rozstawiał po kątach w ratuszu wiceburmistrz Brożek.
Oj, biedny jest Sokoliński.
Przecież fujara Kotecki jest taki biedny, biedniutki.
Tę biedną fujarę Koteckiego rozstawiała po kątach w mieszkaniu jego własna mamusia.
Oj, biedny jest Kotecki.
a on ma w ogóle fujarę? Bo to, że on nie ma jaj, to już napisał taki jeden.
już wykastrowali Kota?
To z Muzeum w Lubaniu też cię wywalono, Kotek?
Może Jan Niezbędny, mocne worki i talerzyki reklamuje.