Ten ostatni tymczasem, nie uznaje nie tylko zarzutów nowego przewodniczącego prezydium rady rodziców – Roberta Kaczmarka oraz jego zastępcy Tomasza Kowalczyka, ale też samego mandatu do występowania przez tę dwójkę w imieniu rady rodziców. W szkole od kilku tygodni wrze, a słuchając stron konfliktu ma się nieodparte wrażenie, że i jedna i druga nie mówi prawdy do końca.
Dżentelmeńska umowa
Zarzuty dotyczące nieprawidłowego i bezprawnego wykorzystania pieniędzy rady rodziców, R. Kaczmarek i T. Kowalczyk opierają na zdarzeniach sprzed kilku miesięcy.
- Od sierpnia do listopada zeszłego roku z pieniędzy rady rodziców płacono za faktury i zobowiązania KS „Wichoś”. Większość pieniędzy poszła do Dolnośląskiego Związku Koszykówki za opłaty licencyjne zawodniczek i trenerów oraz wpisowe do rozgrywek. Z kwoty ponad 6200 złotych zapłacono także za przejazd na zawody i badania lekarskie zawodników klubu. Te płatności zaakceptował jednoosobowo ówczesny przewodniczący rady rodziców Józef Szlachta, bo – jak nam powiedział – miał dżentelmeńską umowę z panem dyrektorem. Nie pytając, nie uzgadniając z nikim po prostu zapłacił za zobowiązania II-ligowego klubu koszykówki – R. Kaczmarek i T. Kowalczyk pokazują faktury.
Pierwsza z faktur na 1620 złotych została wystawiona pod koniec sierpnia. Kolejne we wrześniu, październiku i listopadzie.
Przedstawiciele rady rodziców twierdzą, że dopiero na listopadowym zebraniu prezydium rady, jej przewodniczący – J. Szlachta, przedstawił pod głosowanie wniosek o przyznanie pieniędzy z funduszu rady rodziców dla klubu „Wichoś”, czyli już po tym, jak wydano społeczne pieniądze.
- Proszę spojrzeć na to pismo – R. Kaczmarek pokazuje wniosek datowany na 13 września zeszłego roku. - Adresowany jest do przewodniczącego rady rodziców. Nagłówkowa pieczątka KS „Wichoś, ale w treści o dotację dla klubu występuje „dyrekcja szkoły”. A czyja pieczątka i podpis na dole? Prezeso-dyrektora Eugeniusza Sroki. To jakieś kuriozum. Kto więc prosi o te pieniądze?
Wniosek dyrektora i prezesa klubu o dotację w wysokości 10 tysięcy złotych na bieżący rok szkolny zyskał akceptację prezydium rady rodziców.
- Z dokumentów, które otrzymaliśmy od Dolnośląskiego Związku Koszykówki wynika, że opłaty które miał wnieść klub za wpisowe zawodników mogą tylko w niewielkim stopniu dotyczyć uczniów naszej szkoły. W pozycji „młodziczki”, a to jest przedział wiekowy uczniów podstawówek, jest zaledwie kwota 380 złotych – wyjaśnia R. Kaczmarek.
Oddajcie pieniądze
Taki sposób obrotu społecznymi pieniędzmi wywołał niezadowolenie części prezydium rady rodziców uczniów „Jedenastki”, które na zebraniu 7 grudnia zeszłego roku unieważniło listopadową uchwałę przyznającą 10 tysięcy złotych dotacji dla KS „Wichoś”. W czasie grudniowego spotkania prezydium rezygnację z pracy w tym gremium złożył Józef Szlachta.
Nowym szefem prezydium został R. Kaczmarek, a zastępcą T. Kowalczyk. Prezydium rady wystąpiło do prezesa klubu „Wichoś”, a zarazem dyrektora szkoły – E. Sroki, o zwrot pieniędzy, które poszły na klubowe cele.
Zarzuty przedstawicieli prezydium rady rodziców dyrektor szkoły i prezes „Wichosia” - Eugeniusz Sroka uważa za pomówienia.
- Pod koniec wakacji stanęliśmy przed koniecznością zgłoszenia zawodników do rozgrywek, a co za tym idzie poniesienia kosztów. Klub nie miał pieniędzy. Poprosiłem więc pana Szlachtę, który reprezentował rade rodziców o taką pomoc. Klub w ogóle nie dotykał tych pieniędzy, choć już nawet słyszałem, że to na moje konto trafiły środki. Jeszcze raz powtarzam, chodziło o zapewnienie możliwości rozpoczęcia rozgrywek dzieciom z tej szkoły. Około 80 procent zawodników naszego klubu, to uczniowie z „Jedenastki”. Zresztą zobowiązałem się rozliczyć każdą wydaną złotówkę do końca roku szkolnego i tak się stanie – zapewnia E. Sroka.
Jego zdaniem przewodniczący rady rodziców mógł zdecydować o wypłacie pieniędzy zanim podjęto w tej sprawie uchwałę.
Józef Szlachta dodaje, że nie raz były takie sytuacje, w których decydował jednoosobowo o wydatkowaniu pieniędzy z budżetu rady rodziców na rozmaite cele.
- Tak się działo w wakacje, gdy rada już nie działa a i prezydium trudno zebrać. Gdy zachodziła potrzeba dołożenia do remontów klas, na przykład, uruchamiałem pieniądze. To się działo na podstawie uzgodnień z dyrektorem i mojej interpretacji regulaminu rady rodziców – dodaje J. Szlachta, który przyznaje, że miał prawo podejmować decyzje finansowe do pewnych kwot. - To był rząd około 350 złotych.
Gdy przypominamy przewodniczącemu, że jednoosobowo zdecydował o wydatkowaniu kwoty ponad siedemnastokrotnie wyższej, niż limit o którym mówi, J. Szlachta dodaje, że to było kilka faktur.
Nie odpowiedzieli na pytania
Eugeniusz Sroka twierdzi, że Robert Kaczmarek i Tomasz Kowalczyk nie mają prawa wypowiadać się w imieniu rady rodziców, ani prezydium tego gremium, bo rada rodziców ich na te funkcje nie wybrała.
- Jeśli doszło na grudniowym spotkaniu prezydium do zmian w jego składzie, a zwłaszcza o zmianie przewodniczącego, to dyrektor powinien być o tym powiadomiony. A taka informacja formalnie do mnie do tej pory nie dotarła – wyjaśnia E. Sroka.
W ubiegłym tygodniu odbyło się nadzwyczajne zebranie rady rodziców, na którym obecni byli R. Kaczmarek i T. Kowalczyk. Dzień później, na konferencji prasowej, dyrektor szkoły E. Sroka mówił dziennikarzom, że wspomniani panowie nie zostali do końca zebrania i nie odpowiedzieli na pytania o ich działania.
Wypada dodać, że prezes klubu sportowego „Wichoś”, E. Sroka na wspomnianej konferencji prasowej także nie odpowiedział na wszystkie pytania. Na przykład ile pieniędzy z ponad sześciu tysięcy złotych pochodzących z konta rady rodziców „Jedenastki” stanowiły opłaty za uczniów szkoły.
- Opłaty licencyjne dotyczyły około 50 osób. 36 to osoby związane ze szkołą. Dwanaście dziewcząt z tej grupy w czerwcu zeszłego roku zakończyło naukę w szkole – mówił E. Sroka.
Nadal jednak nie wiemy, czy owe 36 osób „związane ze szkołą” to obecni uczniowie, czy może też nauczyciele. Nie wiemy też tego, kim jest 14 osób ze wspomnianej pięćdziesiątki, które – jak wynika z informacji E. Sroki – nie są związane ze szkołą.
Józef Szlachta, którego funkcję przewodniczącego prezydium rady rodziców, potwierdzono na ubiegłotygodniowym nadzwyczajnym zebraniu, także nie wie za ilu uczniów szkoły zapłacił w Dolnośląskim Związku Koszykówki, „bo będzie to wynikało z rozliczenia, które przedstawi prezes klubu”.
Prezydent miasta zapowiedział wszczęcie kontroli w szkole i działalności w niej KS „Wichoś”. E. Sroka zapowiedział, że jeśli na kolejnym zebraniu rada rodziców zażąda zwrotu pieniędzy, klub „Wichoś” je odda.
Komentarze (53)
Sprawdzić rodziców z Rady Rodziców, czy są godnymi reprezentantami przykładnej rodziny czy rozbitej !!! A jeśli rozbitej to co to za autorytet?
Pan Dyrektor jest z całej rodziny i co? Jakie to ma znaczenie śmieszny człowieku, no chyba że jesteś urzędasem wiesz jakim.