Autobusomaniacy w akcji

- Jechaliśmy już siódemką, dwójką, dwudziestką, jedynką. Zaraz mamy dwudziestkę piątkę – powiedzieli nam dzisiaj rano Kamil i Krzysiek. Chłopaków zastaliśmy na przystanku Morcinka. Wcześniej byli na Zabobrzu, potem przesiadali się na Podwalu.
- MZK ma 28 linii, chcemy dzisiaj przejechać wszystkimi – mówią gimnazjaliści.

Skąd taki pomysł? - Lubimy autobusy. Ja interesuję się transportem drogowym – mówi Kamil. Obaj doskonale znają tabor należący do Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego. - Spisaliśmy autobusy, które ma MZK, mamy prawie wszystkie. Obserwujemy, które jeżdżą na jakich liniach – mówi Krzysiek.

Na pomysł „zaliczenia” wszystkich linii wpadli już wcześniej, tydzień temu przygotowali trasę. Nie było to łatwe. - Najtrudniej było dopasować rozkład. Od pętli do pętli się nie da, zabrakłoby dnia. Niektórymi autobusami przejedziemy tylko jeden przystanek. W jednym miejscu musimy kawałek podejść pieszo – mówi Krzysiek. - Najtrudniej było dopasować linię nr 5. - Ona jeździ do Siedlęcina. Wybraliśmy ją jako ostatnią – mówią. Podróżnicy są doskonale przygotowani: wzięli ze sobą prowiant, mają listę wszystkich linii, na której wykreślają te, którymi już jechali. Na mapie Jeleniej Góry wyrysowali trasę, którą pokonają. Do tego Kamil ma ze sobą urządzenie GPS, które rejestruje, którędy się przemieszczają oraz ile kilometrów już przejechali.

Zaczęli dzisiaj po 7 rano, skończą po godz. 18. W międzyczasie zrobią sobie przerwę. - Nie będzie długa, potrwa ok. 50 minut. Mamy prowiant, więc coś zjemy – mówią Kamil Wierzbicki i Krzysiek Sadurski.

Czy uważają, że ta wyprawa ma sens? - Moja siostra powiedziała, że to kosmiczny pomysł – mówi Krzysiek. - Ja tak nie uważam, to po prostu dobry sposób spędzenia wolnego czasu. W końcu mamy dzisiaj wolne.

I to wszystko za małe pieniądze: chłopcy kupili bilety jednodniowe. - Za niecałe 5 złotych zwiedzimy całą Jelenią Górę i okolice – mówią.

Zaskoczony informacją o podróżnikach był dyrektor MZK Marek Woźniak. - To miło, że mamy takich fanów – mówi. - Jeśli będą chcieli zwiedzić zajezdnię, oczywiście zapraszam ich. Wtedy będą mogli zobaczyć od kuchni, jak funkcjonuje MZK.