W aucie było 37 dzieci oraz 3 wychowawczynie. Jechali z Gryfina do miasta pod Szrenicą na zieloną szkołę. Nikomu nic się nie stało.
Policja o całej sprawie dowiedziała się chwilę przed ewakuacją dzieci. Na numer alarmowy zadzwoniła anonimowa osoba i powiedziała, że koło prawdopodobnie pali się i że w środku są dzieci. Kiedy przyjechali, pojazd stał już na poboczu. - według wstępnych ustaleń, uszkodzony został układ hamulcowy – mówi Edyta Bagrowska.
Z dokumentacji wynika, że pojazd dzień wcześniej przeszedł badania techniczne. Diagnosta nie miał żadnych uwag i dopuścił go do jazdy. Policja zabezpieczyła dowód rejestracyjny i sprawdzi, czy badania wykonano rzetelnie.
Dzieci dojechały na miejsce autobusem zastępczym.
Komentarze (1)
Tak to jest z klamotami dobrze ze sie nic nie stało