O tym, że Kościół w Polsce chce, by limity wiernych w świątyniach były wyższe niż obecnie, przedstawiciele Episkopatu mówili już w ubiegłym tygodniu. Teraz jednak znamy treść listu, jaki abp Stanisław Gądecki wysłał do premiera Mateusza Morawieckiego. Duchowny zauważa, że "w kontekście istotnego zmniejszania obostrzeń sanitarnych w większości obszarów życia społecznego, limit wiernych w kościołach utrzymywany jest z czasu, gdy dzienna liczba zachorowań w Polsce oscylowała wokół 30 tys.".
Przewodniczący KEP zaznacza także, że Kościół ze zrozumieniem podchodził do ograniczeń sanitarnych, ale dodaje, że możliwość praktykowania wiary jest niezbywalnym prawem człowieka oraz wpływa na jego kondycję duchową, psychiczną i fizyczną. Dlatego restrykcje w kościołach i miejscach kultu powinny być ograniczone do koniecznego minimum. "Wyrażając wdzięczność za dotychczasowe działania na rzecz ochrony zdrowia i życia Polaków, nalegam raz jeszcze na zmniejszenie obostrzeń w kościołach i innych miejscach kultu." – napisał przewodniczący KEP i wyraża – jak to określił – „stanowczy sprzeciw wobec dalszego - tak drastycznego - ograniczania prawa wiernych do publicznego wyznawania i praktykowania wiary”.
Duchowny pisze też o "paradoksach", do których zdaniem arcybiskupa obecnie dochodzi. Chodzi mu o 150 osób, które mogą bawić się na weselu lub na przyjęciu komunijnym, podczas gdy tylko część z tych osób może wziąć udział w poprzedzającej je ceremonii w kościele. Przypomnijmy, że od niedzieli została poluzowana część obostrzeń. Z 50 do 150 podniesiono dopuszczalną liczbę uczestników imprez i spotkań (nie wliczając zaszczepionych), które odbywają się na otwartym powietrzu albo w lokalu. Mogą też już (zachowując limit 1 klienta na 15 m kw. powierzchni) działać siłownie i kluby i fitness. W kościołach i miejscach kultu obowiązuje taki sam limit. W tym tygodniu rząd ma poinformować o dalszym luzowaniu zakazów, które mają wejść w życie po 25 czerwca. "Na pewno na okres wakacyjny będzie ogłoszone kolejne dość delikatne luzowanie." – powiedział w poniedziałek rzecznik Ministerstwa Zdrowia, Wojciech Andrusiewicz.
Komentarze (8)
Czarna mafia a w niej jeszcze lawendowa plus sekciarstwo w Toruniu. To jest dowód że nie ma Boga.
Dowodów na brak Boga jest znacznie więcej. Chyba, że Bóg to istnienie całkowicie bezwolne i bezradne, gdyż w przeciwnym razie przynajmniej odebrał by mowę takim szarlatanom jak choćby Gądecki. Dużo więcej faktów świadczyć może za to o istnieniu szatana i o tym, że przybrał postacie hierarchów kościelnych, a ich długie szaty mają na celu zakrywanie diabelskich ogonów.
XXI wiek a ludzie jeszcze wierza w te bajki.
Kiedyś palili na stosach innowierców, zabierali przemocą ziemię, gwałcili dzieci w biały dzień. Dziś już tylko protestują, jeszcze trochę i się ten małpi cyrk skończy. Nawet koty palili w klatkach na stosach dziesiątkami, torturowali zwierzęta. Kościół to zło najgorsze.
Jakby ktoś jeszcze nie wiedział, o co chodzi, to właśnie chodzi o kasę - tę z tacy! Ostatnio byłem na pewnym zdarzeniu religijnym mojego kolegi, w kościele, ale nie w mojej parafii. Pozwoliłem sobie rzucić na tacę bilon ( nie miałem papierowych pieniędzy), spojrzenia jakie odebrałem od okolicznych wiernych i przede wszystkim od kościelnego - mogły by zatopić cała flotę północnokoreańską!
Oto tajemnica wiary złoto i dolary
Taca ma się zgadzać Amen
Na nagraniach krążących w sieci widać jak w kościołach był przestrzegany odstęp i ilość uczestniczących we mszy. Nie potrafiliście przestrzegać zasad jak pozostali, to teraz sobie czekajcie na poluzowania...(oby długo)
Nienawidze PISu