To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Alarm w Elektrowni Turów

Alarm w Elektrowni Turów

We wtorek, o godz. 21.56, w Elektrowni Turów doszło do wybuchu. Zapalił się pył węglowy znajdujący się w paliwie dostarczanym do bloków energetycznych specjalnymi taśmociągami. A ponieważ wzbudzony pył zachowuje się jak gaz, zaszło coś na wzór reakcji łańcuchowej; jedna eksplozja wywoływała drugą.

- Sam pył węglowy jest wybuchowy, niemniej jednak wybuch musi zostać czymś zainicjowany. Na tym etapie naprawdę trudno mówić o przyczynie. Będzie to przedmiotem badania komisji. Za szybko na wnioski – powiedział dziennikarzom dyrektor turowskiego oddziału GiEK SA, Roman Walkowiak po tym, jak zażegnane zostało największe niebezpieczeństwo.

 

Pożar gasiło dwadzieścia jednostek straży pożarnej. Okoliczni mieszkańcy opowiadają o ogniu sięgającym dziesiątki metrów w gorę i słyszalnym na dużej przestrzeni wybuchu. Stąd wzięła się pierwsza, nieprawdziwa informacja o tym, że płoną bloki energetyczne. R. Walkowiak bardzo szybko zdementował te doniesienia informując, że pod wpływem drgań wybuchł pył węglowy, od którego zapaliły się gumowe taśmociągi dostarczające paliwo do bloków.

 

Świadkami zdarzenia byli pracownicy, którzy akurat przejmowali trzecią zmianę. Nie ma jednak zgodności w kwestii tego, gdzie nastąpiła pierwsza eksplozja. Jedni twierdzą, że było to przy bloku nr 2, a inni, że w rejonie bloku nr 4. Blok nr 1 był wyłączony z powodu planowego remontu. Po wybuchu stoją też bloki nr 2, 3, i 4, a dwa kolejne pracują na mniejszej mocy. Nie uległy zniszczeniu urządzenia bazowe, jak turbina czy generator. Jeśli spaliły się tylko taśmociągi – elektrownia usunie usterki w ciągu 14 dni. Jeśli jednak poza gumą na taśmociągach zniszczone zostały stalowe konstrukcje, naprawa może potrwać dłużej.     

 

Na szczęście ratownicy w ciągu kilku godzin opanowali sytuację; po północy dogaszano już tylko pojedyncze ogniska tlącego się miału. Nikt nie zginął ani nie odniósł zagrażających życiu obrażeń. Cztery osoby odniosły stosunkowo lekkie rany. Trzy zostały przewiezione do szpitala na obserwację, jedna zaś odmówiła hospitalizacji.

 

Elektrownia funkcjonuje. Bogatynianie, oraz mieszkańcy regionu, nie zostaną pozbawieni dostaw prądu. Wszelkie braki energetyczne wyrównywane będą w ramach grupy kapitałowej GiEK SA.

(mat)

straz.jpg
walkowiak.jpg
straz2.jpg
turow.jpeg
turow1.jpeg
turow2.jpeg
turow3.jpeg
turow4.jpeg
turow5.jpeg

Komentarze (2)

Błagam Was, takie wydarzenie....a artykuł napisany przez osobę, która nie zna podstawowych zasad j. polskiego. Źle się czyta, tragicznie wręcz.

XYZ, no to nie czytaj.