29 listopada br. około godziny 15.00 do 80-letniej mieszkanki Jeleniej Góry zadzwonił na numer stacjonarny mężczyzna podający się za funkcjonariusza policji . Mężczyzna poinformował ją o konieczności wypłacenia wszystkich środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku bankowym z uwagi na możliwość ich kradzieży przez pracownika banku. Kobieta uniknęła straty wszystkich sowich oszczędności tylko dlatego, że większą wypłatę należy zgłosić w banku dzień wcześniej.
Policja ostrzega przed takimi telefonami. Nie należy podawać przez telefon żadnych wiadomości dotyczących naszego mieszkania, oszczędności, kiedy przebywamy w domu i z kim mieszkamy. Nie odpowiadać na żadne ankiety zawierające podobne pytania. Nie wydawać gotówki i żadnych innych rzeczy osobom nieznanym. Nie wpuszczać do domu ankieterów, akwizytorów, osób podających się za pracowników różnych instytucji lub innych podejrzanie zachowujących się osób. Zanim zdecydujemy się działać pod dyktando kogoś nieznanego, warto zadzwonić do kogoś z rodziny, poradzić się, posłuchać, co sądzi o sytuacji. Wtedy łatwiej o racjonalniejsze zachowanie.
O wszelkich podejrzanych telefonach należy bezzwłocznie informować Policję pod nr 997 lub 112.
Komentarze (8)
Kobieta uniknęła straty wszystkich sowich oszczędności... - A co to sowie oszczędności ;)
'Inteligentni inaczej" minusują, bo nie zrozumieli... :) Ubiegłeś mnie :)
Musisz zapytać redaktora SAD. Sowie oszczędności to tak tajemniczo brzmi.
"sowie oszczędności" :D Chcieli okraść sowę, czy te oszczędności były sowie i pani je dostała w spadku po sowie?
Dobrze babcia nazbierala
A ile nazbierała bo ja chyba przeoczyłem kwotę w artykule
Jest się czym ekscytować, zwykła literówka nawet nie błąd ortograficzny .
Tyle trąbienia w mediach, ostrzegania, tłumaczeń, a tu jak grochem o ścianę, bo paradoksalnie przestępstwo zostało udaremnione przez samego sprawcę, który chciał za dużo na raz. Nawiasem mówiąc, skąd tacy durni i łatwowierni ludzie mają tyle forsy?