Głównym dowodem w tej sprawie były zeznania kolegi Dawida – Krzysztofa N., który feralnej nocy szedł razem z oskarżonym w okolicach „blaszaka” na Zabobrzu. Koledzy wzajemnie obarczali się winą. Dawid K. twierdził, że 6 maja większość dnia spędził z Krzysztofem N. Pili alkohol, odwiedzili kolegów, zażywali amfetaminę. Przyznał, że kazał koledze wziąć nóż, bo chciał kogoś zabić. Po chwili mówi jednak, że bardziej zranić niż zabić. Tego dnia pokłócił się na komunikatorze „GG” z koleżanką.
Gdy był z Krzyśkiem u innego kumpla miał powiedzieć Krzyskowi, że chce kogoś zabić, że życie mu nie miłe. Kolejne godziny majowego dnia upływały kolegom na wędrówce po knajpach. W nocy na ulicy Komedy-Trzcińskiego na Zabobrzu natknęli się na idącego do pracy piekarza.
Obrona przekonywała sąd, że Dawid K. jest niewinni, a zbrodni dokonał właśnie Krzysztof N. Adwokat oskarżonego zapowiedział złożenie apelacji. Wyrok jest nieprawomocny.
CZYTAJ TEŻ: Zrzuca winę na kolegę
Komentarze (4)
Może sumienie w nim się obudzi i powiesi się w celi?
~Płacze ..biedna mama tego młodego chłopaka,który dokonał tej okrutej zdrodni ..
~WINNI ..tutaj są równiez znajomi tego chłopaka,którzy "towarzyszali" jemu w
tych róznych fantazjach ! ~Mam rację ??
dożywocie powinnien dostać,wymiar sprawiedliwości jest zbyt pobłażliwy...tak jak we Lwówku kobieta podejrzana o udział w tym brutalnym morderstwie do którego doszło w listopadzie opuściła areszt i spaceruje ulicami miasta
... życie mu niemiłe ...