Warto było? – Pewnie, że tak – mówi prezydent Jeleniej Góry Marcin Zawiła. – KARR robi wiele rzeczy dla przedsiębiorców, może są one mało spektakularne, ale ci, którzy skorzystali, na pewno nie żałują. To są udzielone dotacje, kredyty, tysiące poręczonych pożyczek.
Podkreśla, że bardzo dobrym pomysłem było powołanie tzw. giełdy kooperacyjnej. Spotykają się na niej przedsiębiorcy z Polski, Czech i Niemiec.
– To nie są kurtuazyjne przemówienia, ale czas, kiedy ci ludzie siadają przy stole i rozmawiają. Każdy mówi, co produkuje, i ile to kosztuje. I nawet, jeżeli to nie kończy się kontraktem, to zdobywają wiedzę, jak prowadzić działalność gospodarczą przez granicę – mówi M. Zawiła. - Wiele dużych miast chciało nam tę giełdę wykraść, ale na szczęście została w Jeleniej Górze.
– Minęło jak jeden dzień – mówi Grzegorz Rychter, prezes KARR-u. Uczestniczył on w pierwszych dniach KARR-u. Przez 20 lat instytucja pomogła wielu drobnym przedsiębiorcom.
– Nasza pomoc dzieli się na pomoc konsultingową, czyli doradztwo, pomoc w wypełnianiu formularzy. Ale co tu dużo mówić: największe zainteresowanie jest wsparciem finansowym dla firm – mówi G. Rychter. KARR udzielał tzw. pożyczek prostych, gdzie oprocentowanie wynosiło 5%. – Lada moment spodziewamy się kolejnej transzy pieniędzy na ten cel. To są pieniądze, którymi zarządza Bank Gospodarstwa Krajowego – mówi prezes. – Jednocześnie jesteśmy licencjonowanym dystrybutorem tzw. pożyczek powodziowych, które Ministerstwo Gospodarki kieruje do małych przedsiębiorców, poszkodowanych w powodziach.
Jakiego wsparcia będą mogli oczekiwać przedsiębiorcy w najbliższych latach? – W mniejszym zakresie należy spodziewać się dotacji, ale na pożyczki będzie o wiele więcej pieniędzy – zaznacza Grzegorz Rychter. – To będą pożyczki na preferencyjnych warunkach, czyli oprocentowanie wyniesie 2%.
Komentarze (10)
DOLNOŚLĄZAK. Rozwój regionalny osiągnął swoje apogeum w chwili powołania Karkonoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Jestem pełen uznania dla inicjatyw podejmowanych przez KARR. Na szczególną uwagę zasługują narady, debaty, konferencje i szkolenia. Moje zainteresowanie zawsze budzą wystawy i biznesowe spotkania.
Lubię w nich uczestniczyć ze względu na możliwość degustacji znakomitych wypieków hotelu "Mercure" oraz porozmawiania z biznesmenami, którzy zlikwidowali lub likwidują działalność gospodarczą.
Z wielkim utęsknieniem oczekuję, że na jednej z kolejnych narado-konferencji, wizję rozwoju regionalnego Kotliny Jeleniogórskiej zaprezentuje znakomity pedagog Sylwester U. Doktor-dyrektor delegowany do KARR przez "mańkutów".
Wszystkim pracownikom KARR życzę pomyślności w następnym XX-leciu oraz ogromnego dofinansowania z budżetu dolnośląskiego dla zapewnienia godnych wynagrodzeń.
Oczywiscie towarzyszu dobra rada.
A co to jest lar może ktoś napisze ?
Warto było, wszak to dla dla rodziny i przyjaciół...
Wrotniewskiego nie widzę?
Ale niektórzy też byli na otwarciu jakiegoś banku na Różyckiego. Te same twarze.
Strona www.karr.pl nie działa. Widocznie zmęczyła się tymi 20-stoma latami.
Jasne że warto było! Jest co dzielić. Ile kolesi załapało się na niezłe posadki...
Zawiła nie ma siostry