Przypomijmy, 20-latek ze Szklarskiej Poręby postawił na nogi jeleniogórską policję w nocy z piątku na sobotę. Uciekał przed radiozowem ze Szklarskiej Poręby, przez Piechowice, Cieplice. W pościgu uczestniczyło kilka radiowozów, jeden został uszkodzony. Kierowcę renaulta zatrzymano w Łomnicy. Próbował jeszcze uciekać pieszo, po wyjściu z auta, ale został złapany. Okazało się, że nie miał prawa jazdy. Zdał dopiero egzamin teoretyczny, przed nim był jeszcze praktyczny.
Sąd orzekł wobec niego 2-letni zakaz prowadzenia pojazdów i 3 tys. złotych grzywny. Chłopak zeznał, że nie zatrzymał się do kontroli, bo policjanci ze Szklarskiej Poręby go nie lubią. Ciekawe, dlaczego nie zatrzymał się przed patrolami z Jeleniej Góry. Okazji po drodze miał sporo...
Komentarze (4)
Gościu mógł rozwalić po drodze kilka osób, radiowóz uszkodzony, kupa policji zajęła się pajacem. A tu kara: "...2-letni zakaz prowadzenia pojazdów i 3 tys. złotych grzywny". Przecież to jest jakiś koszmar, albo przekręt, albo pop* państwo!!!
Znam kolesia, który był po 2 piwach i przejechał 200 metrów z knajpy do domu. Jechał może 40 na godszinę. Zabrali mu prawko na rok. A taki szaleniec za dwa lata będzie miał czyste konto, gdzie tu sprawiedliwość.
a moze tak zabronić mu prowadzenia pojazdów dożywotnio ,to by nie było by takich [amerykaniskich pościgówek z innymi amatorami jazdy ]a nie tylko na rok .
zeby go nie gonili to by nie uciekal udowodnil ze jest lepszym kierowca niz po ;) ;) licjant uszkodzonego radiowozu. ;)