Jak informował Główny Inspektorat Transportu Drogowego, przy wyborze lokalizacji, w których powstają fotoradary, weryfikowano obecność potencjalnych źródeł zagrożeń i czynników zwiększających prawdopodobieństwo wypadku.
Wykaz lokalizacji
Na początku listopada ubiegłego roku Główny Inspektorat Transportu Drogowego podpisał umowę na dostawę i instalację 26 nowych fotoradarów. To kolejny etap realizowanego projektu rozbudowy CANARD, zakładającego zakup 358 nowych urządzeń rejestrujących. 100 urządzeń pojawi się w nowych lokalizacjach, 11 urządzeń zostanie zainstalowanych w nieoznakowanych samochodach Inspekcji, a 247 urządzeń zastąpi dotychczas używane.
Fotoradary pojawią się między innymi: dwa w Łodzi na drodze krajowej nr 7 oraz nr 91, trzy w województwie świętokrzyskim w miejscowościach Ciekoty, Staszów oraz Jędrzejów. Również trzy urządzenia trafią do województwa mazowieckiego, a konkretnie do miejscowości: Łazy, Grójec oraz Ursus. Dwa zostaną zainstalowane w województwie lubelskim: w Lublinie na drodze krajowej nr 82 oraz w Wandzienie na drodze krajowej nr 19. Nowych sprzętów nie zabraknie również na północy kraju. I tak w województwie pomorskim urządzenia będą łapać kierowców w Kartuzach na drodze wojewódzkiej nr 228 oraz w Wierzycy na drodze krajowej nr 20.
"Pierwsze urządzenia mają rozpocząć swoją działalność jeszcze w maju 2021 roku, a ostatnie z planowanych 26 pod koniec lutego 2022 roku." - podaje serwis autokult.pl
Pełną listę 26 nowych fotoradarów załączamy w grafice.
Odcinkowy pomiar prędkości i rejestratory wjazdu na czerwonym świetle
Kolejnym batem na niepokornych kierowców mają być odcinkowe pomiary prędkości (wyliczają średnią prędkość poruszającego się auta od startu do zakończenia pomiaru na określonym dystansie) i rejestratory wjazdu na czerwonym świetle.
Zalety pierwszej z powyższych technologii wychwala ITD:
"Zaletą jest ich potencjalny zasięg, możliwość nakłonienia kierowców do ograniczenia prędkości na całej długości monitorowanego odcinka, co istotnie wpływa na poprawę poziomu bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu. Zazwyczaj jeden zestaw urządzeń obejmuje swoim nadzorem odcinek pomiarowy o długości od 1 do 6 km".
Komentarze (4)
Ja wiem, że tragicznie brakuje pieniędzy w budżecie na wkład własny do inwestycji za darowane miliardy z UE, ale zamiast karać kierowców, ograniczyć 500+? Nie, nie! Żadne 500+ (zaraz by były przegrane wybory!), lepiej wprowadzić opłatę np. asfaltową od wszystkich kierowców na wszystkich drogach (to nie podatek drogowy!) za ścieranie asfaltu i powodowanie powstawania dziur! A radary, sporo kosztują...
Ursus to dzielnica Warszawy, a nie miasto. Zatrzymaliście się na wiedzy z lat '70?
Zamiast fotoradarów powinny być odcinkowe. Z moich obserwacji wynika że jak jest ktoś kto łamie przepisy 5m za radarem, wciska gaz w podłogę. Ale lepsza taka forma karania za debilizm niż żadna.
Te "nowoczesne" fotoradary stanęły właśnie na moście Poniatowskiego. Tylko że nowoczesne to one były ponad 10 lat temu...
Ps. Ktoś używa dziś dzięsieciletniego smartphona?