To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

„Piętnastka” jednak zwolniła

„Piętnastka” jednak zwolniła

Najszybsza linia w mieście spóźnia się nawet kilkanaście minut po tym, jak zmieniono rozkład jazdy. Uczniowie nie dojeżdżają na czas do szkoły. - Powodem są korki, nie nasze zmiany – idzie w zaparte dyrektor MZK Marek Woźniak.

- Nie zdążyłem na matematykę – napisał do nas Maciej, licealista z „Żeroma”. - Wszystko przez to, że autobus zatrzymuje się co chwilę. Kierowca próbuje nadrobić w trasie, ale to na nic. Ludzie wsiadają, kupują bilety, a czas leci.

O tym, że „piętnastka” systematycznie się spóźnia, mówili także inni mieszkańcy podczas niedawnego spotkania miłośników Sobieszowa. Jeden z nich podkreślił, że jego córka spóźniła się ponad 20 minut na lekcje. A przed zmianami w składzie dojeżdżała na czas! Inni mówią też, że kierowcy prują na ul. Karkonoskiej i Wolności, by nadrobić czas stracony na przystankach.

Burza wokół linii nr 15 powstała trzy tygodnie temu po tym, jak dyrekcja MZK ogłosiła, że autobus będzie zatrzymywał się na wszystkich przystankach na trasie. Wcześniej wiele z nich omijał, gdyż linia miała charakter przyśpieszonej. - To jedyna linia, którą można w miarę szybko przemierzyć miasto – mówili pasażerowie, którzy sprzeciwiali się zmianom.

Powstała prawdziwa afera, interweniował m.in. przewodniczący rady miejskiej. Dyrektor MZK Marek Woźniak zapewniał, że od wielu lat nie ma już linii przyśpieszonych. I że mimo wprowadzonych zmian czas przejazdu „piętnastki” nie wydłuży się. - Kierowcy mogą nie zatrzymywać się na przystankach, o ile nikt nie wysiada ani nie wsiada – podkreślał.

Fakty są jednak takie, że po zmianach autobusy nie przyjeżdżają na czas, ale dyrektor nadal obstaje przy swoim.
- Nic się nie zmieniło – mówił nam w piątek. To dlaczego uczniowie spóźniają się na lekcje? - Jeśli przed autobusem wlecze się jakiś samochód, to siłą rzeczy autobus „łapie” opóźnienie – wyjaśnia. - Na al. Wojska Polskiego w Jeleniej Górze często są korki. Trudno to przewidzieć, bo jednego dnia jedzie się normalnie, drugiego o tej samej porze jest rząd aut.

O powrocie do poprzedniego rozkładu nie chce słyszeć. - Wprowadziliśmy zmiany na prośbę mieszkańców – mówi. - Chcieli korzystać z tej linii ale nie mogli, bo autobus nie zatrzymywał się na ich przystanku. Jak znowu „zabierzemy” im „piętnastkę”, to rozpętają burzę. Tak czy owak, ktoś będzie niezadowolony.

Komentarze (2)

A na jelonce napisali, ze dzeki nim wywalczyli, ze zmian nie bedze - to o co kamon?

Wkoncu mam autobus ktory staje blisko domu i jezdzi z przystanku do ktorego mam najblizej...aska i baska to przeszlosc,sa sa :cheer: