To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

„Dziewczynkę wychowywały psy”

„Dziewczynkę wychowywały psy”

Cały czas wyjaśniana jest sprawa 5-letniej Wiktorii, która mieszka w Nielestnie. W piątek znaleźli ją sąsiedzi jak zmarznięta i pogryziona przez psy oddaliła się kilka kilometrów od domu. Matka nie zauważyła jej zniknięcia, miała blisko 4 promile alkoholu w organizmie.

Wiktorii pomogli mieszkańcy pobliskiej Czernicy. Wsi, która graniczy z Nielestnem. Sąsiedzi twierdzą, że to nie pierwszy raz kiedy 5-letnia dziewczynka chodziła bez żadnej opieki po całej wiosce. – To jest bardzo chore dziecko, które miało poważną operacje na serce, nie widzi na jedno oko. Często jej pomagaliśmy, ale sprawy zaszły za daleko – mówi Maria Niedzielska, mieszkanka Czernicy.

Sąsiedzi, którzy pomogli 5-latce twierdzą, że dziecko ma odruchy zwierzęce. Ludzie, którzy o tym mówią nie ukrywają swojej wściekłości. – Ta dziewczynka wychowuje się z dwoma psami, które często ją gryzą. Mówiła nam, że idzie spać i chce żeby psy ją zagryzły. Wiktoria często liże sobie ręce tak jak robią to zwierzęta. Nie ma co się dziwić on całymi dniami przebywa ze swoimi psami – dodaje Maria Niedzielska.

Państwo Franciszek i Maria Niedzielscy są przerażeni tym co się stało. Twierdzą, że w poniedziałek kiedy pomogli dziewczynce informowali Miejsko Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej we Wleniu. W telefonicznej rozmowie urzędnicy powiedzieli, że mogą przyjechać na interwencję…jutro lub pojutrze. – Powiedzieliśmy, że jutro lub pojutrze to tutaj będą już wszyscy trzeźwi, prosiliśmy żeby ktoś zaopiekował się tą dziewczynką bo matka pije z jakimiś mężczyznami alkohol. Nikt z MGOPS nie przyjechał! – mówi Franciszek Niedzielski.

Mieszkańcy Czernicy oskarżają pracowników wleńskiego MGOPS o opieszałość i brak reakcji. Twierdzą, że wielokrotnie informowali urzędników co tutaj się dzieje z tym dzieckiem. W końcu nie wytrzymali i zadzwonili na policję, która błyskawicznie przyjechała na interwencję. Policjanci wezwali pogotowie ponieważ dziecko było wyziębione i pogryzione przez psy. Do dzisiaj leży w jeleniogórskim szpitalu na oddziale pediatrycznym. Lekarze nie chcą komentować stanu zdrowia dziewczynki.

We Wleniu policjanci z lwóweckiej komendy także sprawdzają każdy szczegół tej sprawy i rozpytują pracowników MGOPS. O całej sprawie wie już burmistrz Wlenia Bogdan Mościcki, który powiedział, że konsekwencje będą bardzo dotkliwe jeśli ten fakt potwierdzą mieszkańcy. – Nie może tak być, że ludzie proszą o pomoc i otrzymują informacje, że ta nie zostanie udzielona. Pojadę do tych ludzi osobiście i sprawdzę, gdzie tkwi przyczyna. Wyciągnę też konsekwencje jeśli chodzi o pracowników MGOPS we Wleniu – mówi Bogdan Mościcki.

Kierowniczka MGOPS we Wleniu twierdzi, że ostatnie zgłoszenie w sprawie rodziny z Nielestna miała 3 lata temu. A w poniedziałek kiedy ludzie prosili o pomoc telefon odebrała…młoda pracownica. Krystyna Karbowiak twierdzi też, że ta rodzina była w dobrej kondycji finansowej. Tę wersję zapewne sprawdzą szczegółowo śledczy z Lwówka Śląskiego.

Matka Wiktorii 44-letnia Katarzyna R. jest przesłuchiwana przez lwóweckich policjantów. Miała blisko 4 promile alkoholu w organizmie i musiały upłynąć dwa dni zanim z kobietą będzie można w ogóle porozmawiać i przesłuchać ją. – Jeśli okaże się, że doszło do narażenia życia lub utraty zdrowia może grozić jej do 5 lat więzienia – mówi Marek Madeksza, rzecznik policji w Lwówku Śląskim.

Komentarze (7)

włosy się na głowie stają jak się słucha tego sama jestem matką ale to jest okropne a gdzie był ojciec dziecka??????!!!!!!!!!!! a panie z ośrodka znam i myśle że czas żeby je z tamtąd powywalać bo pić kawe i żreć ciasto to i ja potrafie ale robie to poza miejscem pracy panie burmistrzu głosowaliśmy na pana niech pan pokarze ja....ja i zatrudni konsekwentnych i młodych ludzi którzy przestaną dawać alkoholikom kase a zajmą się biednymi i potrzebującymi

MATKA NA RESOCJALIZACJE(CZYLI NA NASZ KOSZT),DZIECKO JESLI NIE MA RODZINY TO DO BIDULA(TEZ NA NASZ KOSZT)...PSY DO SCHRONISKA(TEZ NA NASZE UTRZYMANIE)...I WSZYSTKO PRZEZ DURNYCH LUDZI CO NIE DOROSLI DO ZASZCZYTU BYCIA RODZICEM!!!AZ ZAL SCISKA D***,ZE TACY SA BEZMYSLNI!!! :dry: :dry: :dry:

A muślicie, że W MOPS-ie w Szklarskiej Porębie jest lepiej. Sami pijacy śmieją się, że robią w bambuko pracownice MOPS-u w Szklarskiej P.

Matke ukamienować!!!!!!!!!!!!

Tak, tak, w Szklarskiej zapomogi szczodrze są wypłacane patologii, nierobom, którzy mają "uczulenie" na pracę, i tym, którzy wyspecjalizowali się w niewykazywaniu dochodów...

A gdyby pracownik socjalny pofatygował się i przeprowadził jakiś wywiad środowiskowy????

Jestem za pomocą socjalną, ale tym, którzy tej pomocy naprawdę potrzebują, a to co możemy obserwować, kto otrzymuje pomoc, kosztem innych ciężko pracujących, TO JEST DEMORALIZUJĄCE!!!

Na uczelniach medycznych na Wydziałach Nauk o Zdrowiu są kierunki "Zdrowie Publiczne" i "Komunikacja Społeczna". Absolwenci tych kierunków są m.in. przygotowani do pracy związanej z pomocą społeczną. A tak naprawdę w tych służbach pracują (szczególnie w gminach czy mniejszych miastach ale i dużych miastach wojewódzkich też) wszyscy krewni królika. Brak wiedzy i niekompetencja to cecha charakterystyczna tych ludzi gdy co roku na rynek pracy wychodzą wykwalifikowane kadry. Pamiętamy przypadek z Łodzi - dzieci zamordowane trzymane w beczkach a rodzice dostawali pomoc finansową na nieżyjące dzieci.

z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej to żadna POMOC!!!!!!!!!!!!!!! Pewnie nie mają sobie NIC do zarzucenia!