Zdaniem Jerzego Pokoja, śmigłowiec w razie potrzeby bez problemów dotrze w Bolesławca w Karkonosze. Obsługujący go ratownicy przejdą też kurs z zakresu ratownictwa górskiego.
To smutna wiadomość zwłaszcza dla jeleniogórskich służb ratunkowych. Dyrektor jeleniogórskiego pogotowia Maciej Kłos potwierdził nam niedawno, że helikopter bardzo by się przydał.
- Przecież może latać z Jeleniej Góry do wypadków do Bolesławca. Taka sama droga – powiedział nam anonimowo jeden z ratowników pogotowia.
Tym bardziej, że np. Góra Szybowcowa to idealne miejsce do stacjonowania takiej maszyny. Dowodem może być wojskowy Sokół, który nie stał bezczynnie, w zimie latał do poszkodowanych czasem nawet kilka razy codziennie. I kilku osobom uratował życie. Widać, to niezbyt przekonujące argumenty.
Komentarze (1)
Jeśli śmigło należałoby do LPR (Lotnicze Pogotowie Ratunkowe) wówczas płaci za jego utrzymanie NFZ. My się nie martwimy czy jest dogi bo kasa nie idzie na to z miasta