To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Łukasz Włoch znów się ścigał


Podczas trudnego technicznie Rajdu Rzeszowskiego kierowca Marcin Gagacki z jeleniogórskim pilotem Łukaszem Włochem nie tylko dojechali do mety, co było nie lada wyczynem, ale i wygrali w klasie A7. Podczas rajdu mieli sporo przygód.

To jeden z najtrudniejszych technicznie rajdów, jest wiele zdradliwych miejsce, sporo załóg ma problemy i rezygnuje – mówi zmęczony, ale szczęsliwy jeleniogórski pilot rajdowy – Łukasz Włoch. Ze swoim niedawnym rywalem, Marcinem Gagackim postanowili wziąc udział w rajdzie, bo jak mówią wspólnie chcieli zmierzyć się z wymagajacą trasą. Mieli sporo przygód. Przez pewien czas prowadzili w swojej klasie, ale podczas OS6 – widowiskowego odcinku poświęconego dla kibiców urwali przegub i w efekcie na starcie kolejnego etapu zostali ukarani trzema dodatkowymi minutami, tracąc minutę do rywala.

Na ostatnim odcinku przez głupi błąd – jak mówi Włoch – dachowali i co najlepsze nie poddali się, kontynuując rajd – Na 4 kilometry przed metą w zdradliwym miejscu zaliczyliśmy „dacha”, przelecieliśmy przez rów, jednak na szczęście auto obróciło się i stanęliśmy na kołach. Wyjechaliśmy przez pole i wróciliśmy do rywalizacji, wcześniej zmieniając jedną oponę, a na drugiej, przebitej dojechaliśmy do samej mety. Nie mieliśmy drugiej w zapasie, bo chcieliśmy, żeby auto ważyło mniej i było nieco szybsze - relacjonuje Włoch.

Na jednym z odcinków Włoch tuż przez startem, nacinał nożem opony w swoim samochodzie.- Widząc co się dzieje na zewnątrz, musiałem zareagować. Wysiadłem z auta, naciąłem opony, żeby mieć lepszą przyczepność na trasie. Efekty były od razu widoczne – dodaje pilot.

Na szczęście nie tylko dojechali do mety, ale i zdołali wygrać w swojej klasie. Rajdu z róznych powodów nie ukończyło ponad 30. załóg. Para Gagacki – Włoch zajęli pierwsze miejsce w klasie A7 zdobywając puchar oraz nagrody, w klasyfikacji generalnej plasując się na 40. pozycji.

Jeleniogórzanin już zapowiada, że jeśli zdoła wraz ze swoim kolegą doprowadzić auto do stanu używalności, to spróbuje swoich sił w Rajdzie Karkonoskim.Ten rozpocznie się już 27 sierpnia br.