Łowcy dukatów wyruszyli na szlak

O co w niej chodzi? Trzeba zebrać 20 pieczątek z punktów, o których jest mowa w specjalnie na tę okoliczność wydanym przewodniku. To przepustka do otrzymania nagrody gwarantowanej: monety o nominale 3 jeleni w specjalnym blistrze. - Takich blistrów nie ma już w obiegu, można je dostać tylko biorąc udział w grze – mówi Agnieszka Matysiak z Karkonoskiego Domu Numizmatycznego.

W przewodniku są wyznaczone różne trasy: dla dzieci, rowerzystów, turystów, dla pań szpilkach.
- Gram o dukat – przyznaje Maciej Nowakowski, który wczoraj rano chodził po placu Ratuszowym z przewodnikiem. - Chcę dzisiaj zdobyć taki dukat. To żaden problem, zbiorę 20 pieczątek i gotowe.

Jak mówi, takie emisje lokalnych dukatów to bardzo dobry pomysł. - Brałem udział w każdej. Mam monety z Jeleniej Góry, Szklarskiej Poręby, Karpacza. Myślę, że to kiedyś będzie miało jakąś wartość. Ale nie zbieram ich dla pieniędzy, po prostu trzymam w domu – mówi „łowca” pieczątek.

Wczoraj pierwsi uczestnicy wyruszyli na trasy rowerowe, dzieci były oprowadzane trasą bajkową przez Gildę Przewodników Sudeckich. Przyznano też nagrodę główną – telewizor – dla rekordzisty dnia na trasie rowerowej. Otrzymał ją ten, kto pierwszy zgromadził komplet 55 pieczątek lub ten, kto miał ich najwięcej. Zwyciężył mężczyzna w średnim wieku, udało mu się zebrać 53 pieczątki w przewodniku.

Sobotnia inauguracja nowych monet nie cieszyła się rekordowym wzięciem. Nie było takich tłumów, jak choćby podczas emisji 3 jeleni, kiedy to przy punkcie ustawiały się kolejki. Mimo tego, sporo ludzi skorzystało z oferty. - Przynajmniej można swobodnie podejść do punktu i w spokoju wybrać, co się chce kupić – mówi pani Bożena, która z córką Kasią przyszły na plac Ratuszowy.

Monety można kupić w Karkonoskim Domu Numizmatycznym, można też nimi obracać w punktach, które przystąpiły do zabawy.
Gra o dukat z kolei potrwa cały rok. Kto więc w sobotę nie wybrał się na trasę, ma jeszcze mnóstwo czasu.