Wczoraj pod wieczór do jednego z punktów handlowych w mieście oferującego górskie serki przyszedł 50-letni mężczyzna. Był nietrzeźwy, ale sprzedawczyni to nie przeszkadzało. Tym bardziej, że nieczęsto zdarza się zamówienia na serki dla 35 kolegów. Zamówienie opiewało na 1200 złotych.
Sprzedawczyni ucieszona takim zamówieniem rozpoczęła pakowanie serków. Tymczasem mężczyzna wykorzystał jej nieuwagę i ukradł leżący portfel. Było tak około 1700 złotych oraz dokumenty.
Złodziej oddalił się pod pretekstem zamówienia taksówki. Mężczyzna wypoczywał w Centrum Rehabilitacji Rolników „Granit”. Udało mu się złapać „taryfę” i odjechać. Kierowcy powiedział, że ma zamiar gdzieś się zabawić. Kobieta szybko zorientowała się, że została okradziona przez klienta i szybko powiadomiła rodzinę oraz policję.
Złodziej-rolnik miał pecha, bo okazało się, że wsiadł do auta brata pokrzywdzonej. Kierowca w trakcie rozmowy zorientował się, że to pasażer, który siedział u niego w wozie najprawdopodobniej okradł siostrę. W tej sytuacji 50-latek zamiast, jak planował na zabawę trafił do komisariatu w Szklarskiej Porębie.
Kiedy potwierdziło się, że to on ukradł portfel został zatrzymany w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia i dalszych czynności. Badanie na zawartość alkoholu w jego organizmie wykazało ponad 2,7 promila.
Komentarze (7)
rolnicy kupe forsy od 10 lat wyrywają z uni, stanowią najzamożniejszą i najbardziej uprzywilejowaną grupę społeczną i jeszcze im mało... i mało... i mało...
Złodziej był z KRUS w Szklarskiej Poręby.
Niezła reklama dla firmy.
Ten cały KRUS w Szklarskiej Porębie strasznie pod***dł w ostatnich latach.
Szykuje się tam poważna zmiana kierownictwa.
Dyrektora też wymienią.
Witajcie domorośli internetowi frustraci!
Krus w Szklarskiej ma się świetnie, jak nigdy w historii.Pewnie wam żal, że tam nie pracujecie. PS.A patologia trafia się wszędzie, w każdym środowisku; wykorzystywanie tego faktu do opluwania rolników jest zwykłą niegodziwością. Życzę wam miłego dnia.
Na 100 % pracę w KRUS w Szklarskiej Porębie straci Ryszard Barej.
Ale Barej może przecież pójść do pracy w hotelu "Fenix" w Jeleniej Górze.
O, przepraszam. Przecież Ryszard Barej pracował już w tym hotelu i go dyscyplinarnie zwolniono.
"Nowiny Jeleniogórskie" z dnia 14.02.2008 w artykule pod tytułem "Granit - gorące krzesło dyrektora" opublikowały wypowiedź Dariusza Klimaszewskiego (menadżer hotelu "Fenix")na temat Ryszarda Bareja, cytuję:
"Do dzisiaj wyprowadzamy hotel z tego, co zostało po tym panu. Nie znając się na prowadzeniu biznesu hotelowego podjął wiele nieprzemyślanych decyzji - chciał część obiektu zamienić w gabinety do rehabilitacji i odnowy i zakupił sprzęt, który stoi w magazynie, bo nie ma gdzie go zainstalować".
Następny wszystko wiedzący zakompleksiony, nic nie znaczący frustracik. Gdzie się tacy rodzą?
A nie ukradł na jedzenie dla głodujących dzieci na wsi? Nie wie chłop jak się tłumaczyć - jedne pan w Sejmie mu podpowiedział.
Jeżeli 350zl/ha to dla Ciebie kupa forsy to współczuje Ci ubóstwa.
dodaj jeszcze brak wolnych sobot,niedziel,świat, urlopów.I co decydujesz się być rolnikiem dla kupy kasy z Uni?