Pierwsza potyczka zakończyła się klęską czarno – zielonych 69:82. Ekipa trenera Karlisa Muiznieksa prowadziła 2:1. Jego podopieczni pokazali charakter, grali z dużo większym zaangażowaniem i zespołowo, jako wyrównany sportowo team. Ponadto wyłączyli z gry najlepszego koszykarza z wcześniejszych meczów tych drużyn, Konrada Wysockiego i Daniela Kickerta (obaj nie zdobyli nawet punktu). Zgorzelczanie pozwolili przeciwnikom sobie narzucić styl gry. Byli bardzo pasywni i niezdecydowani, zbyt mało ruchliwi w ataku, brakowało skuteczności, mieli przestoje. Walkę o zbiórki brunatni przegrali wysoko, 24:43.
- Jest niedopuszczalne, aby Turów całkowicie oddał pole rywalom – denerwował się trener Jacek Winnicki. - W Zgorzelcu to my opanowaliśmy strefę podkoszową. Nasza przewaga w zbiórkach była widoczna (44:32). Torey Thomas i David Jackson (wywalczyli razem 38 punktów), sami nie wygrają meczu. To była jedyna dwucyfrowa zdobycz obu koszykarzy (21 i 17 pkt.).
Sztab szkoleniowy i zawodnicy PGE Turowa wyciągnęli wnioski z porażki i bardzo wiele zmienili w grze w drugim meczu w sopockiej hali, który za wszelką cenę musieli zwyciężyć. Poradzili sobie z presją. Tym razem bardzo skutecznie zaprezentowali się w ataku i w obronie. Koszykarze Turowa znów dominowali pod tablicami i ponownie wygrali walkę o zbiórki. To był klucz do wyniku 91:82 (25:14, 20:19, 16:19, 30:30) i wyrównania stanu w play off na 2:2. Tym samym ekipa ze Zgorzelca odzyskała przewagę parkietu. To bardzo istotne w walce o medale mistrzostw Polski. Wpływ na korzystny rezultat miały też sportowa determinacja i zaangażowanie. Od początku zespół trenera Winnickiego kontrolował wydarzenia na boisku i do minimum niwelował atuty zawodników Trefla. Na początku czwartej kwarty Turów prowadził różnicą 17 punktów. Gra w ataku nie opierała się wyłącznie na parze Thomas (22 pkt.) – Jackson (10 pkt.). Do kosza sopocian trafiali Konrad Wysocki (19), Marko Brkic (15), Daniel Kickert (11) Bartosz Bochno (9) i Robert Tomaszek (5). Goście mieli osiem celnych rzutów za „trójkę”.
Treflowi zabrakło charakteru. Dopiero w ostatnich minutach zespół z dobrej strony pokazał się w obronie. Turowianie mieli kłopoty z wyprowadzeniem piłki zza końcowej linii. Gospodarze byli rozczarowani i przygnębieni swoją postawą.
Przy wyniku półfinałowej rywalizacji TBL 2:2 wiadomo, że drużyny PGE Turowa i Trefla muszą jeszcze rozegrać minimum dwa mecze. W tej fazie play off gra toczy się do czterech zwycięstw. Następna podkoszowa konfrontacja w poświąteczny czwartek, 28 bm. o godzinie 18, w hali Centrum Sportowo – Rekreacyjnego w Zgorzelcu. Szósty mecz tej serii zaplanowano 1 maja br. w Sopocie.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...