To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Zatrzymany podpalacz auta w Karpaczu

fot.policja

Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o dokonanie ostatniego z serii podpaleń samochodów w Karpaczu. 26 – latkowi grozić może nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Nie są wykluczone kolejne zatrzymania w tej sprawie.

Jak ustalili funkcjonariusze, podejrzany nad ranem 19 listopada 2016 roku podpalił mercedesa zaparkowanego na terenie jednej z prywatnych posesji w Karpaczu. Jego wartość właściciel,który notabene jest strażakiem OSP Karpacz, oszacował na 15 tysięcy złotych.

- Policjanci powiadomieni przez pokrzywdzonego o przestępstwie rozpoczęli poszukiwania osoby lub osób podejrzewanych o ten czyn – mówi podinsp. Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji Prowadzone w tej sprawie czynności przez specjalną grupę policjantów z wydziału kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze, a także analiza zabezpieczonego w tej sprawie monitoringu i zgromadzonego materiału procesowego, pozwoliły na wytypowanie osoby podejrzanej. Okazał się nią 26 – latek, który został już zatrzymany. Obecnie policjanci wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tej sprawy. Niewykluczone są też dalsze zatrzymania, gdyż funkcjonariusze nadal prowadzą czynności, których celem jest ustalenie i zatrzymanie wszystkich osób, które mogą mieć związek z tą sprawą.
Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Za zniszczenie mienia grozić mu może teraz kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Komentarze (6)

"których celem jest ustalenie i zatrzymanie wszystkich osób, które mogą mieć związek z tą sprawą." - wszystkich? To Kaczyńskiego zatrzymajcie...

następny z kompleksami

Przy każdej takiej informacji o ujęciu bandyty, jest w miarę uzasadnione utajnienie danych osobowych i fizjonomii, ale już po prawomocnym wyroku winno być to ujawnione, by społeczeństwo (szczególnie to lokalne) poznało "tego" giganta intelektu i praworządności obywatelskiej! Była by to dodatkowa kara, niewątpliwie bardziej dotkliwa niż np. grzywna czy wyrok w "zawiasach".

Nie wykluczone, że ten gościu był odpowiedzialny za podpalenia samochodów w Jeleniej Górze, gdzie do podpaleń dochodziło mniej więcej w tym samym czasie. Dlaczego policja chroni tego przestępcę i robi mu zdjęcie od tyłu? Piętnować takich ludzi i wytykać palcami. To jeszcze gorsza kara od kary więzienia. W dodatku sąd powinien zasądzić spłatę równowartości za spalony samochód, jeśli właściciel nie posiadał OC, co jest strasznie drogie. Niech haruje w pocie czoła i zobaczy, ile to kosztuje pracy i wysiłku, by zarobić 15 tysięcy.

To nie te czasy by bandyta, złodziej, morderca był anonimowy. Następnym razem poproszę o zdjęcie z przodu, co bym wiedział przed kim mam chronić swoje dzieci. Za komuny kto zabił, okradł, czy pobił to został w gazecie opisany z imienia i nazwiska i przynajmniej o tym człowieku wiedziała najbliższa wieś, okolica. A sam sprawca miał nauczkę że o jego wyczynie wiedzą wszyscy z jego otoczenia. Jeśli popełnił życiowy błąd lub podążał złą drogą nieświadom mógł się postarać by więcej zła nie popełniać i pójść dobrą drogą. A tak to dzisiaj nasze prawo działa na korzyść przestępcy by ukryć jego twarz po to tylko by jutro kradł, zabijał, i szedł przez życie tą złą drogą dalej, dalej, dalej, dalej.....

Policja od razu adoptuje go do nowych warunków, żeby nie doznał szoku w celi. Tam, jego główną postawą to będzie ta od tyłu.....