Zamiast pomóc, zniszczyli auto

ROB | 19 września, 2012 - 09:25

Ogromnego pecha miała turystka, która wypoczywała w Karpaczu. Zepsuł się jej samochód. Pomoc techniczna działała tak nieudolnie, że zamiast pomóc... spuściła auto ze skarpy.

Samochód renault laguna zaparkowany był przy jednym z pensjonatów w Karpaczu. Turystka, która nim przyjechała, wezwała pomoc techniczną. Samochód bowiem uległ awarii.

Przyjechała laweta jednej z jeleniogórskich firm zajmujących się m.in. likwidacją szkód. Podczas holowania pojazdu urwał się hak holowniczy i samochód stoczył się w dół ze skarpy i wylądował w strumyku. Najprawdopodobniej laweciarz źle wkręcił hak.

- Zostaliśmy wezwani na miejsce, ale okazało się, że nie mamy możliwości wyciągnięcia go – mówi Andrzej Ciosk, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze. - Nasze działania ograniczyły się jedynie do zneutralizowania płynów eksploatacyjnych, które wyciekały do strumyka.

Po dwóch godzinach walki z samochodem na miejsce został wezwany dźwig, który ostatecznie wyciągnął osobowe auto ze skarpy. – Pojazd był wyciągany tak nieudolnie, że podczas podnoszenia doszło do jeszcze większych uszkodzeń – informuje Czytelnik, który nadesłał nam zdjęcia.

Próbowaliśmy się skontaktować z właścicielem firmy, która odholowała auto. - Dzisiaj nie ma nikogo z zarządu, proszę dzwonić jutro - usłyszeliśmy.

Cała akcja trwała 4 godziny. Jak wygląda uszkodzony samochód – można zobaczyć na zdjęciach.

Komentarze (52)

Anonimoe | 19 września, 2012 - 09:29

oczywiscie stanie sie tak ze włascicielka auta bedzie sama sobie winna bo po co przyjechała do karpacza.
To tylko w Polsce mozliwe, wszyscy nieudolni wraz z tymi co to auto wyciągali tym dzwigiem nie odpowie za uszkodzenia auta.

ciekawy | 19 września, 2012 - 10:04

która to firma prowadzi tak profesjonaln pomoc????

<?> | 19 września, 2012 - 10:16

Królowa lawet nie chciała na lawetę

Strazak10 | 19 września, 2012 - 10:33

Jakim trzeba byc debilem żeby tak założyć pasy!!!! pełen profesjonalizm :D

gość | 19 września, 2012 - 11:03

debilem to chyba ty jesteś a już na bank nie strażakiem!

Strazak10 | 19 września, 2012 - 12:38

Widzę poirytowany laweciarz lub dźwigowy który się przyczynił do "profesjonalnego" załadunku auta na lawetę się odezwał :D A Strażakiem byłem, jestem i będę nawet jeśli bardzo cię to boli :D

specjaliści to byli | 19 września, 2012 - 10:54

Od pomoru, głodu, wojny oraz jeleniogorskiej pomocy drogowej uchowaj nas Panie!
Amen!

hahahahahahahahahahaha!!! | 19 września, 2012 - 11:05

A można było zaczepić pasy za relingi dachowe? Można, tylko nikt na to nie wpadł.

hahahahahahahahahahaha!!! | 19 września, 2012 - 11:06

A można było zaczepić pasy za relingi dachowe? Można, tylko nikt na to nie wpadł.

J g | 19 września, 2012 - 11:12

Na filmie NIE LUBIĘ PONIEDZIAŁKU był dokładnie pokazany sposób podnoszenia dzwigiem dużego fiata.Trzeba było wziąć przykład .

te auta tak mają? | 19 września, 2012 - 11:13

Taka samą Laguna Renault jest córka we Włoszech, dzwoniła, że alternator przestał ładować, zapaliła sie kontrolka ładowania, ostukali alternator, lampka zgasła, mysleli, ze juz OK, ale za parę godzin problem wrócił. Wmiana na nowy alternator za 250 euro plus robota 30.
To są pechowe auta.

chipo | 19 września, 2012 - 11:19

Renault, to bardzo dobra marka, idealna do pchania na drodze.

tomaszekkk | 19 września, 2012 - 21:32

Kolego, a w autach niemieckich alternatory nie padaly?:) Mam lagune 2ph1 i ani razu z lawety nie korzystala ;)

chipo | 19 września, 2012 - 11:16

podnieść ponad 1,5 tony na relingach dachowych mocowanych na kilku wkrętach? dobre! :D

Wyindywidual | 19 września, 2012 - 11:37

Chyba już wiem jaki jest rodowód naszych rodzimych polskich polityków! A tym panom od pomocy technicznej rokuję powodzenie właśnie w polityce!

Anonim2 | 19 września, 2012 - 11:42

Po co zasłaniacie twarze? Niech ludzie widzą tych "profesjonalistów".

Anonimowy | 19 września, 2012 - 12:16

Gdzie jest SKM ?!

az | 19 września, 2012 - 14:00

Laweciarz pokryje część kosztów naprawy auta i jeszcze zapłaci za szkody w środowisku.

KTOŚ | 19 września, 2012 - 16:18

No fachowców mamy wielu! Za granicą zaraz zabrano by mu koncesję licencję czy coś takiego i będzie działał nadal !

wiola | 19 września, 2012 - 17:07

Gdyby moje śliczne malinowe suzuki tak uszkodzili to przysiegam, że WSZYSTKIM TYM SPECOM bym penisy poodgryzała!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Led | 19 września, 2012 - 17:16

Jak widzę po zdjęciach, wyciągając auto jeszcze bardziej go zniszczyli.

Anonim3 | 19 września, 2012 - 20:33

tak na marginesie anonimowym czytelnikem ktory przesłał zdjecia był pan z pomocy drogowej PZU ktory przyjechał juz po wyjeciu pojazdu ze strumyka lecz ostatecznie nie załapał sie na zlecenie.

ja Tez | 19 września, 2012 - 21:35

Też tak chce,niech mi wyciągaja bedzie kasa na nowszy model.A Wiola moze i penisa pogryzie hehe!

maczek | 19 września, 2012 - 23:15

an może by tak nazwę firmy ku przestrodze

jeleniogórzanin | 20 września, 2012 - 01:04

Jakie miasto, taka pomoc drogowa. Miejsce zamocowania pasów, to szczyt profesjonalizmu, przecież wiele aut ma dziś plastikowe błotniki, a jeśli nawet gdy są metalowe, to przecież nie są robione z blachy pancernej - tylko bezmózg mógł tak zrobić. Faktycznie jak tu ktoś wcześniej napisał, powinni tej "firmie" zabrać koncesję, a przynajmniej podać do publicznej wiadomości jej nazwę, myślę że więcej na klientów nie miałby co liczyć.

mly | 20 września, 2012 - 08:06

Totalna amatorka , jak nie ma specjalnej trawersy , to wystarczyło przełożyć pasy przez felgi . Może by się oparły o błotniki , ale w minimalnym stopniu . Ktoś kto założył te pasy tak głęboko (za zawieszenie) musi być bez wyobraźni .

Anonimxxx | 20 września, 2012 - 08:20

dobra reklama dzwigi sulewski brawo

xxx | 20 września, 2012 - 08:22

sulewski to firma pana olka i ich inteligentnych synków

dobra robota | 20 września, 2012 - 09:14

Ciekawe, ile biorą za taką usługę wyciagania auta dźwigiem, w końcu człowiek sie napracował, a to nie była prosta robota, bo na zboczu.A pani turystka co sobie w Karpaczu wypoczęła, to wypoczęła.

12h | 20 września, 2012 - 10:47

Kto to widział żeby holować królową lawet nic dziwnego że coś się urwało :P. Małe doświadczenie ma ta firma widać.

.1.2.3. | 20 września, 2012 - 11:21

wspaniala pomoc techniczna byla z firmy volmax. brawo brawo!!! taki epizod przed wielkim bach:)...i kotek nie spadl na cztery lapy:)

msakra | 20 września, 2012 - 13:15

mam nadzieję ,że ta żałosna firma motoryzacyjna Volmax już długo nie zabawi na naszym rynku- psełdo profesjonaliści - naciągacze

gość | 20 września, 2012 - 14:43

nowiny powinny się popisać i zapytać o szczegółowy opis sytuacji właściciela auta a nie pozwolić na ocenę po zdjęciach. Mądry ten co widzi zdjęcia ciekawe co się działo na miejscu i co na to właściciel. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!same zdjęcia pana z ubezpieczalni to marny dowód. ale cóż można oczekiwać od portalu skoro opiera się tylko na zdjęciach i opisie sytuacji po fakcie! życzę powodzenia

wstyd! | 20 września, 2012 - 19:03

To naprawdę dziadostwo przyjechać do podnoszenia samochodu osobowego bez specjalistycznego ekwipunku, czyli trawersów, które rozchylaja pasy czy liny od góry i chronia karoserię przed zgnieceniem.Ręce opadają.Połowa blach do wymiany.

bzyk bzyk | 20 września, 2012 - 22:37

sulewski w górę !!!!! ha ha ha

cotomabyc | 20 września, 2012 - 23:48

AMATORSZCZYZNA PIERWSZEGO STOPNIA!!! oto przyklad pchania się do czegoś czego się robić nie potrafi. Niezła reklama firmy, napewno zabłysną teraz na rynku swoim doświadczeniem w branży. Zastanawia mnie jaką kwotę zarządali za taką usługę zniszczenia auta? Firmie życze nieudanych sukcesów w dalszej działalności, efekty widać, nikt raczej nie bedzie chciał więcej skorzystać z amatorki. DNO!!!

gość | 22 września, 2012 - 22:43

z tego co widzę to wypowiadają się na forum o bardzo płytkim rozumie!można pomyśleć konkurencja co do dźwigów i laweciarzy raczej na 100 procent!byłem świadkiem tego zdarzenia od początku do końca i aż mi się nie chce wierzyć że konkurencja z wojska polskiego laweciarzy, której nie wezwano po czasie się pojawiła i zrobiła te zdjęcia oczerniając resztę jej uczestników. Fakt jest taki iż wszelkie czynności były konsultowane bo to widać było wręcz słyszałem cytuje "wyciągajcie nie ważne jak!oby szybko !!!!ludzie którzy się wypowiadają na tym forum to konkurencja pozbawiona logicznego myślenia . powodzenia dla nowin za tak płytkie podejście do szczegółowego opisu zdarzeń właściciel osoba decyzyjna to jedyne wiarygodne źródło nie laweciarz który nie załapał się na robotę.

Anopodesea | 30 stycznia, 2017 - 23:17