To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Z akordeonem wyczyniał cuda

Z akordeonem wyczyniał cuda

Jego popisy na akordeonie mówią same za siebie. W Jeleniej Górze miał już okazję występować. W walentynki postanowił zagrać po raz kolejny, tym razem w miłosnym klimacie.

Pokazał, że z akordeonem potrafi naprawdę wiele zrobić i zagrać na nim niemal każdą piosenkę. Akordeonista, kompozytor, stypendysta Ministra Kultury i Sztuki zaprezentował się w Osiedlowym Domu Kultury na Zabobrzu w miłosny klimacie – w Dniu Zakochanych. Wystąpił dla nieco starszej publiczności, która – dzięki tangom, francuskim utworom w stylu „musette” oraz polskim kompozycjom – przeniosła się na chwilę do Francji, Argentyny, Włoch oraz przypomniała sobie o dzieciństwie. – Wie pan co, dawno czegoś takiego nie słyszałem. Dzięki tym utworom, można było sobie przypomnieć trochę ze swojego życia – mówił nam pan Bronisław Snopek, nie jedyny zachwycony po występie.

Tomasz Drabina w półtoragodzinnym „popisie” solowym mówił, również o swoich epizodach z życia. I choć jest młody, miał ich sporo, a opowiadane przez niego w żartobliwy sposób wprowadzały luźny, ciekawy klimat do tego już związanego z miłością i namiętnością jaki wytworzył się przy prezentowanych tangach. Gromkimi oklaskami nagrodzono utwór „To ostatnia niedziela” autorstwa Mieczysława Fogga. I choć na scenie nikt nie śpiewał, z widowni dobiegały wersy piosenki, a ściślej refrenu – „To ostatnia niedziela, dzisiaj się rozstaniemy, dzisiaj się rozejdziemy, na wieczny czas”. Publiczność śpiewała, klaskała, po prostu była zachwycona. Po występie ustawiła się kolejka, po to aby kupić płyty wykonawcy.

- Inspirację czerpię z instrumentu, bo można na nim zagrać wszystko, stąd też ten koncert. Piękne, melodyjne rzeczy i trudne techniczne mobilizują mnie do pracy. Cieszę się z tego występu. Lubię, gdy jest klimat, wygaszone światła zwłaszcza w takim dniu jak ten. Cieszy mnie to, że jest zainteresowanie, że ludzie chcą zobaczyć akordeon, bo często kojarzony jest tylko z weselem – mówił po recitalu.

Najbliższy koncert czeka go w Krakowie, później Lips k. Radomia i występ na Śląsku. W Jeleniej Górze i jej najbliższych okolicach grał już trzy razy – w Pałacu „Staniszów”, w Cieplicach w Przystani Twórczej, Jeleniogórskim Centrum Kultury oraz w Pałcu „Wojanów”. Artysta obiecał, że do naszego miasta wróci niebawem. Już w sierpniu zaprezentuje się na festiwalu tangowym organizowanym przez JCK.

 

Z akordeonem wyczyniał cuda
Z akordeonem wyczyniał cuda
Z akordeonem wyczyniał cuda
Z akordeonem wyczyniał cuda
Z akordeonem wyczyniał cuda
Z akordeonem wyczyniał cuda
Z akordeonem wyczyniał cuda
Z akordeonem wyczyniał cuda
Z akordeonem wyczyniał cuda
Z akordeonem wyczyniał cuda
Z akordeonem wyczyniał cuda
Z akordeonem wyczyniał cuda