Ci jednak nie dali jednak za wygraną. Kiedy kobieta weszła do domu poczekali kilkanaście minut, weszli na jej posesję i ukradli samochód. Ich nocne wojaże na ulicach różnych miejscowości trwały kilkadziesiąt minut do momentu, kiedy samochód odmówił im posłuszeństwa.
Złodzieje przed dłuższy czas próbowali uruchomić ukradziony samochód. Po pewnym czasie zobaczyli koło drogi idącego mężczyznę. - Wtedy poprosili go o to, aby pomógł im wyłamać stacyjkę ponieważ sami nie mogli dać rady – wyjaśnia Marek Madeksza.
Obydwoje byli tak pijani, że nie zorientowali się, że mężczyzna to policjant z ich miasta, który właśnie po służbie wracał do domu. Policjant odpowiedział, że nie wie jak się wyłamuje stacyjkę, oddalił się od złodziei i zadzwonił szybko po policjantów z Gryfowa Śląskiego.
Mężczyźni wpadli praktycznie na gorącym uczynku. Teraz przebywają w policyjnym areszcie. Za kradzież z włamaniem grozi im do 10 lat więzienia. Każdy z nich miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie.
Komentarze (2)
JAK MĘŻCZYŹNI TO OBAJ LUB OBYDWAJ A NIE OBYDWOJE!!!! JOV DO SZKOŁY BIEGIEM MARSZ.