– Patrol straży patrolując ulicę Podgórzyńską zauważył mężczyznę, który leżał za przystankiem autobusowym – mówi Artur Wilimek, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Jeleniej Górze. – Funkcjonariusze zastali przy nim dwie młode kobiety. Jedną z nich była dziewczyna nieprzytomnego. Dzięki temu, ustalono tożsamość mężczyzny.
Kobieta oświadczyła, że jej chłopak, 34 latek, napisał list pożegnalny, który znalazła w jego pokoju a następnie zażył dużą ilość tabletek popijając alkoholem. Powodem tego, jak powiedziała, była sprzeczka między nimi.
Strażnicy na miejsce wezwali pogotowie ratunkowe. Mężczyzna został przewieziony do szpitala.
Komentarze (8)
Mięczak..., żeby przez dziewczynę tak się sponiewierać...
I tak sobie czytam i czytam o tych interwencjach naszych strażników i dochodzę do wniosku, że niektórym to oni życie uratowali. A świat bez nich wcale nie stanie się z dnia na dzień lepszy:)
Po co tam ci strażnicy? Pewnikiem same kobiety wezwałyby pogotowie ratunkowe, niewykluczone że one to zrobiły, a strażnicy jak już się napatoczyli to napisali meldunek jacy to oni dzielni.
Wiem po co tam ci strażnicy. Chcieli walnąć mandat.
Chłopak???...
To patrol znalazł mężczyznę, czy te dziewczyny? Masakra.
Widać, że ewidentnie straż miejska cierpi na brak skutecznych działań i ma ogromny apetyt na poklask i pochwały społeczne. Skoro nawet z interwencji, która nie jest tak naprawdę zasługą SM robi się wielki sukces, to musi być bardzo źle i mizernie w statystykach. Znaczy to ni mniej, ni więcej, tylko tyle, że po prostu nie było żadnej lepszej interwencji, którą można by było się pochwalić. Żałosne. Kampanię medialną trzeba robić z głową, bo inaczej przynosi odwrotny skutek. Niedługo będziecie się chwalić, że strażnik X założył mundur samodzielnie, bez pomocy strażnika Y. Zajmijcie się prewencją, nauczcie 80-letnich rowerzystów, żeby nie ubierali się na czarno i nie jeździli bez oświetlenia nocą. To będzie o wiele lepiej odebrane, niż te wasze pseudo-sukcesy. Taki macie apetyt na brawa, a na 3 interwencje, o które Was prosiłem, wszystkie 3 zakończyły się waszą klęską i musiała wam pomagać policja i to po moim telefonie, bo tacy jesteście ogarnięci, że nie macie z policją żadnej łączności, oprócz telefonu przez waszego dyżurnego. To już nawet biedne i wiecznie niedofinansowane pogotowie ma łączność radiową z policją, a wy dalej jak za średniowiecza. Tak jesteście potrzebni miastu i zorganizowani, że ho ho.
A może byś się tak zatrudnił w Straży? Taka bomba intelektu tylko się marnuje:)