Zakres prac obejmuje oczyszczanie i konserwację kaplic, epitafiów piaskowych, oczyszczanie i spoinowanie murów, wykonanie instalacji oświetlenia parkowego, przebudowę i alejek, nasadzeń krzewami. W ramach projektu wydany zostanie także album poświęcony historii i procesowi renowacji barokowego zespołu kaplic, uruchomienie stron internetowych.
Termin zakończenia prac to 30 października 2012 roku. - To długi termin, ale wykonawca ma do wykonania skomplikowane prace konserwatorskie – mówi Marek Obrębalski, prezydent Jeleniej Góry.
Miasto pozyskało na to zadanie dofinansowanie 85% całej kwoty z programu EWT Polska-Saksonia.
Fot. Archiwum
Komentarze (1)
Od pewnego czasu obserwujemy dziwne zjawisko: nawet parafie w zapyziałych wsiach pakują setki tysięcy złotych w najróżniejsze inwestycje sakralne. Skąd ta niebywała rozrzutność? Okazuje się, że nasze państwo wywierciło wielebnym nowe źródło finansowania w postaci wieloletniego (2007–2013) Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW), który teoretycznie ma wspomagać wsie w budowie lub remontach obiektów pełniących funkcje publiczne, społeczno-kulturalne, sportowe oraz służących promocji i rozwojowi turystyki itp.
Na ten chwalebny cel przeznaczono w sumie prawie 2,5 mld zł. Mamy dzisiaj półmetek programu, ale już wiadomo, że rozwoju najbardziej potrzebują instytucje kościelne, które inkasują średnio 20–25 proc. z każdego wydanego miliona, co oznacza, że jeśli ów trend się utrzyma, Kościół katolicki weźmie z tej puli dla siebie co najmniej 500 mln zł! Lwia część rozdysponowanych dotychczas środków z PROW (ok. 150 mln zł) poszła na konserwację obiektów sakralnych, co da się jeszcze zrozumieć, bowiem mają one na ogół status zabytków, a tylko dureń mógłby oczekiwać, że katoliccy duchowni zrezygnują z doczesnych uciech, inwestując w swój warsztat pracy. Co się dzieje z resztą pieniędzy?