Tylko wczoraj jeleniogórska straż wyjeżdżała do 8 pożarów łąk. Paliły się trawy na Górze Szybowcowej (około 1,5 ha), w Głębocku, Sosnówce, Piechowicach oraz w kilku miejscach w Jeleniej Górze.
– Od 7 lutego do dzisiaj mieliśmy 60 interwencji związanych z wypalaniem łąk – mówi starszy kapitan Andrzej Ciosk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze. - Z tego najwięcej - 20 - w Jeleniej Górze, 9 w Piechowicach, 5 w Jeżowie Sudeckim.
Jak mówi, wypalanie łąk jest niebezpieczne. - Przy nawet niewielkim wietrze ogień szybko rozprzestrzenia się, stwarzając zagrożenie dla zabudowań, ruchu samochodów, nie wspominając już o szkodach dla środowiska. W pożarach giną rośliny i małe zwierzęta, które nie zdążą uciec.
Podpalanie łąk zagrożone jest karą grzywny do 500 złotych.
Komentarze (11)
Wypalanie traw - nie ma najmniejszego sensu i znaczenia AGROTECHNICZNEGO !!!
Wyrządza ogromne szkody i jest wbrew naturze i interesom człowieka. Setki pożytecznych dla człowieka organizmów żyje, gniazduje i rozmnaża się w runi traw.
Trzmiele - owady niezbędne w uprawach rolnych - w ostatnim półwieczu wyginęły i dziś zostało ich około 5% stanu z przed 50 lat !!!
Zwyczajne GŁUPKI i TĘPAKI - idą i palą. Gdy zapytać ich - po co to robisz ?
Otwiera swoją g****ą gębę i bezmyślnie patrzy przed siebie ...
Kilka osób - w tym strażaków - każdego roku ulega śmiertelnemu poparzeniu - przy gaszeniu traw właśnie. Giną też i podpalacze.
Do tego dochodzą pożary lasów - od palących się traw.
PODPALACZE TO ZWYKLI PRZESTĘPCY
A wiesz ile trawy wypalają tacy Holendrzy?
Wszystko, co jest do powiedzenia w tej sprawie zawarte jest w komentarzu SFINKSA - brawo ! Od siebie dodam jedynie, że dla bezmózgowców - podpalaczy zakładane kary są o- co najmniej- jedno zero za małe...
Tak tylko dodam a wiem co dodaje to zlikwidować płacenie za akcje ochotnikom i już nie będzie wypalania no może czasami .
Coś bredzisz. Chyba nie przyjęli cię do straży albo z stamtąd wywalili. Bo tam pracuje mądrzy i odpowiedzialni ludzie.
Chyba że w Twojej okolicy są tacy "ochotnicy". Bo prawdziwy ochotnik takimi pierdołami się nie zajmuje. Ale zawsze w każdym środowisku znajdą się debile. Tyle w temacie
Palenie trawy przynosi wiele korzysci. Obniza cisnienie, dziala przeciwbolowo, pomaga na migrene, pomocna w astmie, lagodzi nudnosci, dziala na bezsennosc.
DO ANONIM 666- CHYBA CIĘ PRZYCZADZIŁO PODCZAS WYPALANIA.
Niezawinione śmierci...
Nie ma złotego środka - na pewno nie giną paskudne kleszcze, które od lat niewypalania traw mnożą się na potęgę - tfuuu
Wypalanie traw jest niezbędnym warunkiem istnienia łąk i pastwisk. i basta palanty.
A na poważne czy znacie trwałe ekosystemy trawiaste ? i gdzie one występują ?
Podpowiadam - to step, pampa, sawanna, puszta Dla wszystkich tych okolic wspólne jest - są suche i często zdarzają się tam pożary. Pożar niszczy wszelką roslinność lecz trawom szkodzi niewiele, w 3-4 dni po pożarze puszczają nowe liście i sie rozmnażają.Bo trawy są ewolucyjnej dostosowane do takich warunków. W warunkach Polski trwałym ekosystemem jest las. Każda łaka wcześniej czy później zarasta. By temu zapobiec trzeba ją kilka razy w roku kosić co kosztuje mieszczuchy lub ją intensywnie wypasać i też kosić. Wypalanie jak już wspomniałem trawom nic nie szkodzi, usuwane sa stara resztki roslinne, co użyźnia glebę, usuwane szkodniki i zarazki chorób.
JEDNAK PROBLEMEM JEST NIEODPOWIEDZIALNOSC, rzuci taki zapalke i woła paczcie jak fajnie sie pali, apotem pali sie las lub chalupa. I to jest powód , przyznaje istotny, dla którego nie należy wypalać ląk.