To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Wyjeżdżając z parkingu nie zauważyła motocyklisty

Wyjeżdżając z parkingu nie zauważyła motocyklisty

Do groźnego zderzenia doszło wczoraj po południu na ulicy Głowackiego w Jeleniej Górze.

56-letnia kierująca chevroletem wyjeżdżała z parkingu. Doszło do zderzenia z prawidło jadącym motocyklistą. 48-letni kierowca jednośladu trafił do szpitala. Na szczęście okazało się, że odniósł niegroźne obrażenia. – Kierująca została ukarana mandatem w wysokości 300 złotych i 6-cioma punktami karnymi – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Góze.

 

Ulica Głowackiego była zablokowana przez około dwie godziny.

IMG_6647.JPG
IMG_6649.JPG
IMG_6651.JPG
IMG_6656.JPG
IMG_6664.JPG
IMG_6669.JPG
P__23E3.JPG
P__6613.JPG
P__F98E.jpg

Komentarze (19)

A pan na motorze na pewno jechał 40km/h... skoro całe auto było już na ulicy to chyba on nie zauważył jej.

Janse ,żeby zobaczyć tych pędzacych półgłówków na dwóch kółkach trzeba być mistykiem i jasnowidzem w jednym.Dobrze mu.

Panowie policjanci: nigdy, ale to nigdy jeszcze nie spotkałem motocyklistę jadącego z przepisową prędkością. Regułą jest, że przekraczają w mieście prędkość o 30-40 km/godz. Mało tego organizują sobie wyścigi na ruchliwych ulicach, np na ul. W.Pola. Wycie rozpędzonych motocykli na W.Pola słychać z odległości kilku kilometrów. Po za tym regułą jest, że motocykle zajeżdżają drogę samochodom stojącymi pod światłami. Bardzo często wyprzedzają samochody startujące spod świateł! Pędzące z prędkościami grubo powyżej 120 km/godz poza terenem zabudowanym sieją strach i przerażenie wśród kierowców. Pal diabli motocyklistów ale co są winni piesi i kierowcy samochodów? Należy bardzo szczegółowo przyglądać się każdemu wypadkowi z udziałem motocyklisty. Z reguły to oni są winni!

Wszelkie watpliwosci powinny byc rozstrzygane na korzysc kierowcy auta. Motocyklisci od jakiegos czasu ciesza sie wieksza tolerancja ze strony policji. Nie powinno tak byc dlatego, ze to wlasnie posiadacz szybkiej i niebezpiecznej maszyny, z reguly przekraczajacy predkosc, powinien byc zobowiazany do zachowania zwiekszonej uwagi. Motocyklisci ktorzy doprowadzaja do wypadkow beszczelnie wykorzystuja tolerancje policji i zwalaja wine na kierowcow.

Mam nadzieję, że od teraz ten "stuknięty" będzie z daleka omijał wszelkie samochody i parkingi. Drzew omijać nie musi, bo one same go znajdą, jeśli nadal będzie się czuł "najważniejszy" na drodze.

Aż miło popatrzeć jak żółć się wylewa, uważam że wśród kierowców zarówno aut jak i motocykli nie brakuje idiotów. Widać że tutaj w JG jest dużo specjalistów w sprawach wypadków i orzeczenia winy. Jest to zapewne efekt "Kryminalnych zagadek NY". Szkoda że taki talent marynowany jest przed monitorem komputera kupionego na raty. Ale po serii "Kryminalne zagadki JG" na pewno się wzbogacą i kupią sobie szybkie motocykle.

Niesamowite jest to jakimi jesteście debi.... Gdyby motocyklista jechał szybciej niż 30km/h to już by go nie było między nami. Cała Europa jeździ na motocyklach i to w dużo bardziej agresywny sposób. Wy zaściankowe tumany przyzwyczajcie się do tego co nieuniknione. Osobiście jeżdżę z kamerą aby właśnie nie było wątpliwości przy takich sytuacjach. Panie motocyklisto, mam nadzieję, że nie odpuści Pan tematu i wytoczy sprawczyni proces cywilny. Myślę, że 50000 zł będzie odpowiednie jako zadośćuczynienie za cierpienia jakie Pan odniósł. Pozdrawiam i lewa w górą!

Cała Europa jeździ na motocyklach - to fakt. Ale jakoś w tej Europie motocyklisty się nie boję, a w Polsce - tak. Zgadnij, dlaczego.

No, tobie to się chyba goovno wylewa... Talencie MARYNOWANY...

Spokojnie nie ma się co frustrować, nawiązanie do fekaliów świadczy o młodym wieku (lub braku ogłady), a ilość żółci o braku pasji. Proponuje sprzedać komputer, oddać kredyt i znaleźć sobie Pasję. Może poszukać sobie dziewczyny :)

Mam nadzieję, że osobom, które uważają, że była to wina motocyklisty też kiedyś taka babka wyjedzie przed maskę, zobaczymy co wtedy powiedzą. Pokażcie mi jakiś przykład, gdzie motocyklista wymusił pierwszeństwo... bardzo, ale to bardzo mało jest takich przypadków. Z takim myśleniem jesteście potencjalnymi zabójcami na drogach. I żeby nie było... to nie jestem motocyklistą, jeżdżę autem.

a który kierowca jedzie po mieście 40? chyba tylko babcie i kalepuszniki

Co to za różnica hulajnoga, motocykl czy ciężarówka? przecież pojazd był już w ruchu, a drugi włączał się do ruchu i to tyłem. Gdy robiłem prawko, uczono mnie aby nie cofać w ulicę posiadającą pierwszeństwo przejazdu, a tu konstrukcja i umiejscowienie parkingu nie ułatwia włączenia się do ruchu. Niestety, w całym mieście jest podobnie, może by tak inżynierowie ruchu z UM ruszyli by w teren i spróbowali znależć rozwiązanie a nie "urzędniczyli" z za biurka.

W Europie motocykl jest jednym z wielu w rodzinie środków do przemieszczania się i równoczesnie jednym z wielu hobby,równoczesne przyczynek do mozliwości odkrywania świata z motocyklowego siodełka,niemieccy,czy brytyjscy motocykliści w Afryce Płn,czy na całym południu Europy to widok codzienny.W PL to bożek ,zajmujący pierwsze miejsce w rodzinie,służący do kręcenia się w pobliżu chałupy i kręceniu głowa "czy mnie widzą".Potem focie na fb-gdzie 90% zdjęć to oczywiście maszyna i jej nieco mniej urodziwy posiadacz,świeżo przesadzony z dżinsów z tesco w skóry "z neta" i nawróconego z radia eska na gitarowe brzmienia,choć raczej nie kjarzący tytułu oststniej płyty Manowar,czy nazwy Hetman.A Ty kierowco miej oczy dookoła głowy żeby nie pierdyknąć dowartościowującego się bezsensownym kręceniem się w kółko kolesiem z ego przerastajacym rozum,o losie..

jedno sprostowanie p Bagrowska zanim wystawiła komentarz powinna zapoznać się z przebiegiem wypadku,a potem poinformować opinię publiczną.Albowiem przyczyną wypadku nie było wyjazd z parkingu,tylko wjazd samochodu i nie ustąpienie pierszeństwa przejazdu.

A wystarczy miejsca parkingowe namalować ukośnie a nie prostopadle... I to nie tylko na tym parkingu... Najwyżej będzie strata jednego miejsca...

Można spekulować, ale uważam, że to dobry przykład na to, że należy się porządnie rozejrzeć i powoli ruszać, zamiast rzucać kątem oka i wyrywać do przodu... lub do tyłu.

Osobiście uważam, że wina może leżeć po dwóch stronach. Po stronie pani, która jechała samochodem, bo źle oceniła dystans i prędkość (po zdjęciach wygląda to tak, jakby myślała, że zdąży). I po stronie motocyklisty, który albo za szybko jechał, albo również źle ocenił i stwierdził, że tamta pani zdąży uciec z jego pasa.

Pozdro dla wszystkich motocyklistów ko**** te motocykle

walić osobówkę:)