Wychowanek Sudetów mistrzem Polski w koszykówce

WKK z Mateuszem Strzelcem w składzie dotarło do finału z kompletem zwycięstw z centralnego szczebla rozgrywek (10 wygranych meczów). W Opalenicy, gdzie rozgrywany był finał WKK wygrało z Polonią Warszawa 43:41 i zostało Mistrzem Polski U 14. W drodze do finału zespół Marka Olesiewicza pokonał m.in. Górnika Wałbrzych, Siarkę Tarnobrzeg, Turów Zgorzelec, Śląsk Wrocław czy Sudety Jelenia Góra, gdzie wcześniej występował obecny center WKK. To spory sukces dla Mateusza, który jest wyróżniająca się postacią swojego zespołu.

Do WKK trafił w zeszłym roku, gdy skończył naukę w Szkole Podstawowej nr 11 w Jeleniej Górze. Kontynuuje edukację w gimnazjum nr 39 we Wrocławiu i co więcej, podobnie jak w „jedenastce” wyróżnia się również pod względem naukowym mając świadectwo z czerwonym paskiem (średnia ocen 5.0). W meczu zdobywa średnio 18. punktów, wychodzi na parkiet w pierwszej piątce i przebywa na nim średnio 20 minut. Jest wspierany przez swoich rodziców – Beatę i Marcina, którzy zaakceptowali decyzję syna, gdy ten wybrał Wrocław, jako miasto swojej dalszej nauki i kariery sportowej – Wspieramy syna, jeździmy na mecze i dopingujemy go. Wiemy, że jest w dobrych rękach, po tym jak nauczył się gry w Jeleniej Górze. Jego trenerzy pan Stroński, Oleksy czy Sękiewicz zrobili ogrom pracy, aby Mateusz mógł grać na dobrym poziomie - mówi mama Mateusza, Beata. Obecny trener - Marek Olesiewicz podkreśla, że przed Mateuszem jeszcze sporo pracy.

- Mateusz, dużo nauczył się w Jeleniej Górze pod okiem swoich trenerów i trzeba o tym pamiętać. To wielki talent, zarówno pod względem koszykarskim jak i edukacyjnym – to mądry chłopak, wie czego chce, dobrze się uczy i do tego jest dobrze wychowany. Jeśli mu woda sodowa nie uderzy do głowy, jest w stanie grać na najwyższym poziomie podobnie jak Piotr Niedźwiecki, który niedawno został wicemistrzem świata do lat 17 – mówi trener.

WKK to obecnie najlepsza drużyna, która osiąga sukcesy głównie w sporcie młodzieżowym. W tym roku wrocławskie zespoły młodzieżowe dominowały w rozrywkach na Dolnym Śłąsku niemal we wszystkich kategoriach wiekowych zdobywając złote medale.

Jak mówią rodzice Mateusza, ta zmiana pomoże mu osiągnąć jeszcze lepsze wyniki. Pogodzili się, że coraz rzadziej będą widywać syna w domu. Jak dodaje Mateusz, nie boi się wyzwań, a rozłąka z rodziną wpisana jest w życie koszykarza, który dąży do osiągnięcia sukcesu. – Chciałbym grać w NBA, albo w Eurolidze. Wiem, że przede mną sporo pracy, ale nie boję się i będę dążył do celu – mówi.