Zdaniem kierowcy, nie działała ona poprawnie. Kiedy pracownicy zabrali się do sprawdzania, doszło do eksplozji. Jej siła była tym większa, że w baku samochodu była benzyna. Auto doszczętnie spłonęło. Dzięki szybkiej interwencji straży pożarnej, ogień nie przedostał się na sąsiednie budynki. To jednak tylko wstępna wersja, dokładne przyczyny zdarzenia bada policja.
Nie wiadomo też, na ile groźne obrażenia odnieśli pracownicy warsztatu.
19 XI: policja potwierdziła, że do wybuchu doszło na skutek niesprawnej instalacji gazowej w samochodzie.
Komentarze (2)
Jelonka kontra NJ24 - ten sam temat, inna interpretacja - kto ma rację?
Gdyby nie powaga sytuacji można by dac tytuł: Gaz w gorzelni :)