
Było to wczoraj po godzinie 20. Młody mężczyzna wdrapał się na komin starej ciepłowni Fabryki Dywanów, znajdującej się pomiędzy Kostrzycą a Kowarami. – Był na wysokości około 30 metrów – informuje podinspektor Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. – Kiedy na miejscu pojawili się policjanci, mężczyzna zaczął krzyczeć, żeby odjechali, bo w przeciwnym razie skoczy. Funkcjonariusze udali się w ustronne miejsce i powiadomili negocjatorów, pogotowie i straż pożarną.
W międzyczasie ustalono, że mężczyzna to 25-letni mieszkaniec gminy Podgórzyn. Był pijany. Nie wyklucza się, że był także pod wpływem środków odurzających. Po około dwóch godzinach obserwacji komina okazało się, że mężczyzna... zasnął. Wtedy pod komin podjechali strażacy z wysięgnikiem koszowym. Kiedy byli blisko, mężczyzna obudził się i wnowu zaczął krzyczeć, że skoczy. - Na szczęście, po około 20 minutach rozmów z negocjatorami dał się przekonać do zejścia - mówi rzeczniczka policja.
Komentarze (4)
W górę nie poleci.
Dlaczego nie napiszecie prawdy że był upojny alkoholem tylko że był pod wpływem środków.
Po środkach raczej piął by się w górę a nie zasypiał.
a ja słyszalem ze sie nie obudził bo kosz podjezdzał, tylko negocjatorzy w koszu go zaczęli wołać i go obudzili, a mogli podjechać, obezwładnić i po sprawie
Heheheeee nie wiem co brał ale niech dostawcę zmieni bo ten go oszukał :O)
i jakby zacytować klsyka"i..i wszedłem na komin elektrociepłowni i odstrzeliłem mu łeb z Mausera kal 7,68...." Franc Maurer Psy Możechłopak ten film oglądał i chciał poczuc się jak ów bohater:))))