- Powodem jest brak współpracy gmin w ramach spółki – tłumaczy wójt Orman. W tle są konflikty między wspólnikami. Podgórzyn i Piechowice od dłuższego czasu deklarują chęć wyjścia ze spółki Karkonoski System Wodociągów i Kanalizacji. Powodem – w dużym skrócie – jest brak inwestycji, korzyści, jakie te samorządy uzyskują z tytułu przynależności mędzygminnej struktury. Na niedawnym zgromadzeniu wspólników za ich wyjściem ze spółki głosowały cztery (poza zainteresowanymi, także Szklarska Poręba i Kowary) gminy, jedynie Mysłakowice były przeciwne. Potem wspólnicy nie przegłosowali modernizacji oczyszczalni ścieków w Szklarskiej Porębie. - Oznacza to, że inwestycja jest zawieszona, a spółka będzie miała naliczane kary przez NFOŚ. Ja już nie wiem co dla wspólników jest ważne, nie rozumiem ich postawy – mówi Michał Orman. Wyjaśnia, że w przypadku Szklarskiej Poręby pożyczka była gwarantowana majątkiem miasta, a jej spłata byłaby także rozliczana w ramach oddziału.
Decyzję wójta Ormana przedstawiciel innego samorządu-wspólnika KSWiK tłumaczy problemem przed jakim staje samorząd Mysłakowic w obliczu końca inwestycji tamtejszej oczyszczalni. - Tam będą duże podwyżki cen za wodę i ścieki, bo w cenach taryfowych będzie trzeba ująć amortyzację zakończonej inwestycji. A przez ostatnie lata nie dopilnowano, aby podpisać stosowną umowę z Karpaczem, który zrzuca do oczyszczalni w Mysłakowicach bardzo dużo ścieków i nie ponosi wszystkich kosztów. Dodatkowo inwestycja w Mysłakowicach na obecnym etapie nie załatwia problemu w szczytach sezonu. Dopiero drugi etap modernizacji za kolejne 8 mln zł sprawiłby, że ścieki nie będą trafiały do rzeki przy nawale turystów pod Śnieżką – słyszymy. Mój rozmówca dodaje, że atmosfera w spółce się zmieniła, bo poprzedni prezes Arkadiusz Gerono wyraźnie sprzyjał Mysłakowicom. Nowy prezes Dariusz Daraż jest odbierany raczej jako stronnik Kowar, Podgórzyna i Piechowic.
Na ile realne jest rozejście się wspólników KSWiK? To będzie bardzo trudne, bo każda gmina, poza Piechowicami, ma po kilkadziesiąt milionów złotych obciążeń, zobowiązań. Po rozstaniu musiałyby to wziąć na barki swoich budżetów, albo gminnych spółek. Sytuację komplikują jeszcze wzajemne powiązania, które dziś są sprawą KSWiK, a po rozwiązaniu spółki stałyby się przedmiotem negocjacji między gminami. Do większych problemów należy np. fakt, że pod inwestycję oczyszczalni w Mysłakowicach zastawiono majątek w Piechowicach.
Komentarze (12)
Ta Spółka przesiąknięta jest polityką. Temu odejmę 3 zł, tamtemu dołożę 3 zł. Polityka kadrowa skrojona pod Wielką Matkę, obfituje w niej kość niezgody i walki o własny interes. To niE Spółka tylko Oktagon. Ten, kto ma tymczasową większość to ma korzyści. Nie wynikają one z żadnych ekonomicznych przesłanek. Wszyscy się męczą już w tej Spółce, już czas to posprzątać. A ten nieujawniony przedstawiciel innej gminy z artykułu, wręcz tryska niekompetencją i widać jak niewiele się zna na sprawach Spółki, której jest wspólnikiem.Blamaż
Brawo ta spółka generuje tylko place dla swoich
Po Ormanie widzę, że ma jakieś problemy ze sobą.
ćwierkały jaskółki że nie dobre są spółki,stara prawda
A Pani spod Wołowej Góry to już boi się, żeby ją z imienia i nazwiska podpisać, że w artykule widnieje taki opis "przedstawiciel innego samorządu-wspólnika KSWiK"
Pod wołową najważniejsza jest muszla koncertowa.
W sumie czemu nie.
Jak spółka zostanie podzielona to we wszystkich gminach powinny być otwarte szampany
Oprócz Gminy Podgórzyn. Opłaty za wodę będą jeszcze wyższe na przykładzie cen za śmieci. Własne na terenie gminy wysypisko i cena 36 zł od osoby. Najwyższa w okolicy.
Robi się problem z ceną za ścieki po wybudowaniu oczyszczalni?
Burmistrz Szklarskiej Poręby Mirosław Graf dał się ograć jak dziecko! Najpierw PRZECIWNY wyjściu ze spółki Piechowic potem głosuje ZA! Pan Graf pewnie znowu zamiast uważać bawił się telefonem!
Pan Gerono miał pomysł żeby kswik przyłączyć do wodnika. Wójt Orman jest szalenie konsekwentny. Żona pana G pracuje na eksponowanym stanowisku w wodniku dlatego wiem.