Odrębna sesja poświęcona dziś była nowej taryfie opłat za wodę i ścieki. Radni PiS-u przekonywali, że dopłaty są potrzebne, bo społeczeństwo jest biedne i tak duża podwyżka będzie bardzo dotkliwa.
- System dopłat polegający na tym, że wszystkim, niezależnie od dochodów, dopłaca się tyle samo jest najbardziej rozrzutny. W efekcie z budżetu miasta wydatkowano na to rocznie 3,5 miliona złotych, a gospodarstwa domowe specjalnie tego nie odczuwały. Powstaje pytanie – czy dopłacać wszystkim, którzy używają pitnej wody także do podlewania ogródków i mycia samochodów, czy pomóc najbardziej tego potrzebującym? - prezydent Marcin Zawiła przekonywał, że wzrost dodatków mieszkaniowych dla osób słabiej sytuowanych będzie przez nie bardziej odczuwalny, niż groszowe dopłaty do cen wody.
Radni PiS-u mówili, że zaczynie kadencji od tak dużych podwyżek nie jest dobrym posunięciem. Jeśli już jest taki plan, by z dopłat budżetowych zrezygnować, to można byłoby robić to stopniowo.
Wypowiedziom radnych PiS-u towarzyszyły oklaski czworga mieszkańców, którzy przysłuchiwali się obradom. Dwie starsze panie, które żywo komentowały wydarzenia na sali obrad, nie mogły jednak pojąć, jakim cudem, skoro uchwała o podwyżkach nie została podjęta, woda jednak będzie droższa.
Teraz jeleniogórzanie płacą za metr sześcienny wody 4,42 zł brutto, a za metr ścieków – 5,03 zł brutto. Od 1 marca opłaty wzrosną w sumie o 1,35 zł. Ceny wody i ścieków w okolicznych gminach (zrzeszonych w Karkonoskim Systemie Wodociągów i Kanalizacji) wynoszą kilkanaście złotych i to przy dopłatach z budżetów.
W głosowaniu nad nową taryfą 10 radnych było „za” jej przyjęciem, tylu samo przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Oznacza to, że uchwała nie została przyjęta, bo za żadnym z rozwiązań nie było większości. Ale nawet przy jednomyślnym sprzeciwie samorządu nowa taryfa opłat i tak by weszła w życie. Przepisy mówią, że prawidłowy cennik przegotowany przez przedsiębiorstwo wodociągowe, sprawdzony przez biegłego i zaakceptowany przez wójta, burmistrza, prezydenta wchodzi w życie 70 dni po złożeniu wniosku taryfowego.
CZYTAJ TEŻ:
Woda na razie nie podrożeje
Na dopłaty do wody miasto weźmie kredyt
Komentarze (11)
Mamy "Drugą Irlandię". Zaje....e.
Przed nami jeszcze podwyżki cen biletów MZK, czynszów. Praca na opłacenie rachunków, to sens życia Jeleniogórzan. Egipt trzeba zrobić!
uciekać czas w szarą strefę,przeciż to ceny najwyższe w Polsce nich poda nam wodnik które miasto ma drożej.
A co wyscie chcieli skoro wybralismy takich radnych i prezydenta to mamy co chcielismy. Robia co chca i robic beda.
Nadopłaty władz miasta niestać,ale na podwyszkę panu prezydentowi i innym decydentom to oczywiście mają pieniądze,bo oni przeciesz tak mało zarabiają!!!!
Podwyżka goni podwyżkę, kto kradł wode będzie to robił dalej. Niedługo zajdzie potrzeba przeprowadzania niespodziewanych kontroli mieszkań aby wyeliminować złodziei.Przecież za różnice wskazań trzeba zapłacic a kto ma niskie zużycie będzie złodziejem? A może obniżka taryfy wyeliminowałaby " szarą strefę"
WODA W GORĘ!!! BO NOWY SZEF MUSI ZE 12000 WYCIĄGNĄĆ
wiek 21 będzie wiekiem o walkę o wodę.Wszędzie woda jest droga,nawet w krajach bogatych w wodę.Więc nie dziwię się że woda drożeje.To jest w końcu towar który musimy cenić.
Nic się nie musi cenić, tutaj mamy przykład wyciągania pieniędzy od ludzi na siłę! We Wrocławiu woda tańsza, w Warszawie taniej a tam znacznie lepiej jeżeli chodzi o pracę i koszty utrzymania... Na siłę chcą wmówić ludziom, że woda drożeje a tak nie jest. Zlikwidowali dopłaty a zostaje jeszcze kwestia, że wodnik będzie chciał podwyższyć opłaty bo tego się domagają. Za chwilę rzeczywista podwyżka będzie większa a o sprawie likwidacji dopłat zapomnimy bo na pierwszy plan wyjdzie wodnik ze swoją ceną za wodę.
Do redaktora GOK:
"Ceny wody i ścieków w okolicznych gminach (zrzeszonych w Karkonoskim Systemie Wodociągów i Kanalizacji) wynoszą kilkanaście złotych i to przy dopłatach z budżetów."
To fałszywa informacja.