– Mężczyzna wjechał w pobliże Domu Śląskiego – czytamy w komunikacie Karkonoskiego Parku Narodowego. – Na wezwanie strażników zatrzymał się. Okazało się, że jest osobą niepełnosprawną. Zapytany gdzie się wybiera powiedział, że chce jechać do Czech!
Strażnicy nakazali mu, by wyjechał z obszaru KPN-u drogą transportową, czyli ta, którą wjechał. Mężczyzna oświadczył, że wyjazd tą samą drogą byłby nudny i ruszył przez Biały Jar. Strażnicy nie mieli szans, by go dogonić na piechotę. Udało im się zarejestrować samochód.
Okazuje się, że to nie koniec kłopotów.
– Kierowca w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i ślizgał się przez kilka metrów na pełnym ludzi szlaku – mówi Włodzimierz Zieliński, komendant Straży Parku. – Szczęście, że samochód nie wpadł na turystów.
Za nielegalny wjazd do Karkonoskiego Parku Narodowego sprawca stanie przed sądem.
Komentarze (17)
Czasem się zastanawiam odnośnie takiego i innych przypadków, co może się "dziać" w głowie takiego osobnika, ale właściwego wyjaśnienia należy spodziewać się od personelu pewnej lecznicy w Bolesławcu...A tak, przy okazji nie pobłażać w karaniu, widać że stać Go!
Niech zgadnę. Niepełnosprawny.... na głowę?
Gość z fantazją... dwulatka :)
ale p***aniec
Sądząc po tym jak niektórzy niepełnosprawni parkują prawie w klatkach, pewnie myślał, że niepełnosprawny może wjechać wszędzie
Działanie celowe, z premedytacją!!! reklama stajni na aucie jak wół widoczna, a podobno gościu jeszcze rozdawał ulotki. Powinien być ukarany zarówno g**** kierowca, jak i właściciel reklamowanej stajni za naruszenie przepisów!!!!! szkoda, że nie można strzelać co do niektórych........
A odebrać debilowi tak na parę latek prawo jazdy, niech śmiga komunikacją publiczną. A przy okazji konfiskata samochodu. Drugi raz dziesięć razy się zastanowi.
Mogli go puścić do tych Czech jak tak bardzo chciał :D to jeszcze bracia Czesi wsadziliby mu pokutu do kompletu :D
Najlepiej przez kocioł.
Na TVN24 można zobaczyć na boku terenówki zamazaną nazwę stadniny koni z Goduszyna.
Pewnie jak czesto w podobnych wypadkach okaze sie jednak ze andrzej dal pozwolenie koledze i tyle bedzie z ukarania. Na stronie KPN pewnie nigdy nic na ten temat nie bedzie. dlaczego w Bialym Jarze nie czekala na goscia policja. Chyba tego samego tupa widzialem kiedys w tej terenowce jak dojechal do zamku Bolczow z laseczka ...
Średnio rozgarnięty student prawa znajdzie ze cztery paragrafy na takiego odmiennie mundrego. Czy następny nietykalny jak pirat z Warsiawy ?
Odstąpienie pozwolenia jest obecnie karalne, nieprawdaż ? Zresztą ewentualne pozwolenie z pewnością nie dotyczyło KPN. Strażnicy przejęci rolą zapomnieli o istnieniu telefonu do policjantów ?
debil
tzw niepełnosprawność tego typa (najpewniej umysłowa) nie powinna być okolicznością łagodzącą. Ponadto sąd powinien za coś takiego zatrzymać mu prawo jazdy i skierować na badania psychiatryczne z miesięcznym pobytem w placówce psychiatrycznej.
a nie zmna bylo wezwac lawete i obciazyc tego niepolnospaerwnego debila,kosztami
pewnie miał imutet parlamentarny
Białym Jarem szli różni ludzie, również matki z małymi dziećmi, więc naraził je na niebezpieczeństwo, to tak, jakby jechał chodnikiem, przeznaczonym dla pieszych, na dodatek z wielką prędkością. Cud, że nikt nie był poszkodowany fizycznie, ale psychicznie dzieci na pewno to odczuły. Matki tych dzieci powinny zażądać od niego odszkodowania za straty moralne - uraz psychiczny tych dzieci.