Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu w Dobkowie koło Świerzawy. W czasie gdy w kaplicy krewni odkryli, że doszło do zamiany zwłok, z prosektorium jeleniogórskiego szpitala telefonowano do córki zmarłej z pytaniem, kiedy zostanie odebrane ciało.
- To było coś strasznego. Babcia była nam bardzo bliską osobą, ostatnie dwa miesiące życia spędziła w szpitalu, ciężko chorowała, byliśmy przy niej niemal bez przerwy. Najbardziej bałam się o to, że odejdzie, gdy nikogo przy niej nie będzie, ale umarła przy mnie. Chwilę przed śmiercią miała takie szczęśliwe oczy – wspomina córka.
Po tym, jak okazało się, że zamieniono zwłoki, zakład pogrzebowy natychmiast zabrał trumnę z ciałem kobiety, którą przywieziono do kaplicy w Dobkowie i odwiózł ją do szpitalnego prosektorium.
- Od 18 lat prowadzę firmę, ale pierwszy raz coś takiego nam się przytrafiło. Najbardziej bulwersujące jest to, że kierownictwo prosektorium próbowało zrzucić winę na nasz zakład i na rodzinę zmarłej. Przecież ani krewni, ani pracownicy firmy pogrzebowej nie mają wstępu do prosektorium. My przyjeżdżamy tylko po zwłoki, załatwiamy papierowe formalności. Rodzina też nie może ubierać zmarłych. To pracownicy prosektorium pomylili zwłoki – opowiada Tadeusz Kowalczyk, właściciel zakładu pogrzebowego ze Świerzawy.
Druga z wnuczek zmarłej jeszcze tego samego dnia dzwoniła do kierowniczki prosektorium, by dowiedzieć się, jak mogło dojść do zamiany zwłok.
Całość czytaj w najnowszym wydaniu "NJ".
CZYTAJ TEŻ: W szpitalu pomylono zwłoki
Komentarze (6)
jezeli to zdarzylo sie w jeleniogorskim prosektorium to mozliwe nie pierwszy juz raz pan m[....] myli zwloki szczerze wspolczuje rodzinie
Pracowników prosektorium a już w szczególności z jelenigórskiego szpitala powinno wymieniać się co roku.
To była moja ukochana babcia wchodząc do kaplicy przeżyłam szok nie mam pojęcia czy rodzina tamtej drugiej kobiety wiedziała o tym wydarzeniu-nikt nic nie powiedział ani nie przeprosił są okropni a kierowniczka wine próbuje zwalić na nas
SKANDAL
Dyrekcja szpitala nie wyciagnela wnioskow z ostatniej pomylki. W glowie sie nie miesci, nawet rok nie minal a tutaj znowu takie same zdarzenie.