Trasa wycieczki długości 14 km prowadzi przez fragmenty Grzbietów Północnego i Małego Gór Kaczawskich. We Wleniu oglądamy najciekawsze zabytki: w pobliżu dworca okazały krzyż pokutny typu maltańskiego, neogotycki kościół p.w. św. Mikołaja, ratusz wybudowany w 1824 roku po wielkim pożarze miasta, pomnik gołębiarki upamiętniający tradycję gołębich targów odbywających się tu od czasów średniowiecznych. Na prawym brzegu Bobru w części miasta o nazwie Gościradz stoi barokowy pałac, od strony dziedzińca zachował się dwuprzęsłowy podcień arkadowy, nad którym umieszczono osiem herbów rodów śląskich. Widokową polną drogą docieramy do Czernicy, długiej wsi łańcuchowej, jednej z największych w Górach Kaczawskich. W środkowej części wsi duże założenie pałacowe z XVI w. przebudowane w 1900 roku, obecnie obiekt prywatny, w pobliżu ruiny kościoła ewangelickiego i kościół parafialny św. Michała Archanioła z cennym renesansowym i barokowym wyposażeniem. Następnie idziemy do Płoszczyny, mijając po drodze nad Białym Potokiem krzyż pokutny. Z Płoszczyny podchodzimy na Szybowcową (561 m), najwyższy szczyt Grzbietu Małego. Na górze znajduje się lotnisko Aeroklubu Jeleniogórskiego, jest to również znakomity punkt widokowy na Kotlinę Jeleniogórską, Karkonosze i Rudawy Janowickie. Po obejrzeniu panoramy schodzimy do jeleniogórskiej dzielnicy Zabobrze, gdzie około godz. 17 kończymy wędrówkę. Uczestnicy we własnym zakresie ubezpieczają się od następstw nieszczęśliwych wypadków, członkowie PTTK z opłaconą składką objęci są ubezpieczeniem zbiorowym.
Komentarze (3)
Tyle że do Wlenia od kilku miesięcy pociąg nie jeździ. Zamiast niego mały busik. Radzę zamówić coś własnego, bo obawiam się że wszyscy do tego busika nie wejdą albo będą się dusić jak sardynki w puszce.
Podziękujcie Kolejom Dolnośląskim (które powinny zmienić nazwę na Busy Dolnośląskie) za zarżnięcie tak pięknej krajobrazowo linii kolejowej.
Prawda jest taka że biurokracja PKP i jej wszystkie spółki które to powstały są jak tasiemiec. Kradną ile wlezie. Dla przykładu linia kolejowa przez Jakuszyce remont za grubą kasę z Unii część kasy poszło na budowę część oczywiście do tego tasiemca w kieszeń. No i rzecz najważniejsza to zasady Unijne czyli też utrzymanie wyremontowanego przez Unię pasażerskiego ruchu kolejowego przez pewien okres czasu. Tak wiec robi się rozkład jazdy p..s...u na budę dwa pociągi na krzyż byle cokolwiek jechało nie ważne że to nikomu do pracy i z pracy, szkoły czy turyście kompletnie nie pasuje, i tak ten tasiemiec z tych datków żyje. I nam się wmawia że nikt nie jeździ tymi pociągami i tak dalej, a prawda jest inna. Kto nie wieży wystarczy pojechać do naszych sąsiadów gdzie wygląda to całkiem inaczej. I to pod każdym względem nie tylko kolei...