W Mysłakowicach rozstrzygają przetarg śmieciowy

- Jeszcze nie możemy powiedzieć, kto dał najkorzystnieszą ofertę. To, że będzie ona niższa nie wpłynie jednak na stawki za wywóz smieci, które będą musieli płacić mieszkańcy - mówi Zdzisław Pietrowski, wójt Mysłakowic. Mysłakowice  ogłosily przetarg, którego rozstrzygnięcie będzie obowiązywało przez 1,5 roku. Założono, że wywóz śmieci w tym czasie będzie kosztował 670 tys. zł. Najniższa cena zaproponowana przez najtańszego oferenta to 513 tys. zł. W gminie ustalono miesięczną opłatę za wywóz śmieci na osobę w wysokości 12 zł za śmieci segregowane i 15 zł za niesegregowane. Przyjęcie najniższej oferty oznaczaloby, że koszt wywozu na osobę możnaby obniżyć o niecałą złotówkę. - Nie zrobimy tego jednak. Musimy mieć bufor. Wiadomo, że nie wszyscy będą płacić rachunki. Szacujemy, że takich co zalegają może być nawet 30 proc. Wtedy ta rezerwa się przyda - mówi wójt Pietrowski.