![W Karpaczu wyschło ujęcie wody](https://old.nj24.pl/sites/default/files/imagecache/szczegolowy_opis_zdj_glowne_220/article/main/47756/potok.jpg)
– Na ulicy Skalnej od początku tygodnia były problemy z wodą, szczególnie w godzinach szczytu – informuje nas internauta w mailu do redakcji. – Od wczoraj wody nie ma już wcale. W MZGK można usłyszeć, że źródło w tym ujęciu wyschło i można zamówić beczkowóz, który podjeżdża na 5 minut i tyle. Na pytanie dlaczego nie zostawią go na stałe słyszymy, że mają tylko dwa. Mamy środek sezonu, więc jest to dla nas katastrofa. Goście chcą nas opuszczać, ponieważ w takich warunkach nie da się wypoczywać. Byliśmy przez lata oszukiwani i mamieni rzekomymi inwestycjami w sieć wodociągową.
Burmistrz Karpacza Radosław Jęcek przyznaje, że w ujęciu, które zasila tę część miasta, brakuje wody. – Składają się na to dwie rzeczy: pierwsza to fala upałów, od 15 lipca nie było opadów. Druga to rekordowa ilość turystów w Karpaczu – mówi. – Problem dotyczy kilku pensjonatów i jednego hotelu. Robimy co w naszej mocy, by zasilić wodą ten rurociąg. Przerzucamy wodę z trzech innych ujęć, ale przy tej temperaturze i tak dużym poborze nie ma możliwości gromadzenia jej.
Zapewnia, że woda dostarczana jest na każde wezwanie. – Beczkowóz podjeżdża tyle razy, ile jest potrzeba, pracownicy nawet sami pomagają ludziom tę wodę nosić. Nie zgodzę się, że podjeżdża na 5 minut. Reagujemy na każde zgłoszenie. Robimy, co w naszej mocy, by sytuację poprawić, ale tak naprawdę poprawi ją zmiana pogody – przyznaje.
Komentarze (38)
Proponuje jeszcze jednego Gołębiewskiego wybudować to wody nie będzie przez całe lato....
Wystarczy Nowikovski i jego podziemna inwestycja na Skalnym.
Dostał zapewnienie, że wody jest pod dostatkiem. Nowe apartamentowce i hotele z pewnością jeszcze bardziej "rozwiną miasto". Mieszkańcy Karpacza, obudźcie się wreszcie!
Gołębiewski i Sandra mają swoje studnie. Koszt studni wierconej w naszym terenie max, 10000 zł. Wiem bo też mam.
To dlaczego cały czas korzystają z miejskich wodociągów?! Studnie Sandry i Gołębiewskiego to tak, jak agregaty prądotwórcze - działają tylko w okresie awarii (na krótko).
I co na to sanepid jeleniogórski A przepraszam teraz jest weekend w stacji
No i oto mamy dobitny przykład "zapobiegliwość" miejscowej administracji, w sposobie działania - nie ma problemu, jest O.K. - jest problem, niebawem minie i będzie O.K. Albo trzeba powołać nowy referat do spraw Braku Wody, a przypadku powodzi: do spraw Nadmiaru Wody, zatrudnić (wiadomo kogo) i tym sposobem zmniejszyć (przy okazji) bezrobocie!
rabunkowa wycinka lasów też ma wpływ na brak wody.
W Karkonoskim Parku Narodowym też odbywała się rabunkowa wycinka drzew i nikt się tym nie przejmuje, to samo dotyczy się Parku Narodowego Gór Stołowych w tym wypadku sam widziałem jak wycinano drzewa, Na internecie wmawiano że to chore drzewa a tak naprawdę gdy przypadkiem zobaczyłem wywożące ciężarówkami drzewa okazały się to zdrowe same okazy. Nie bez przyczyny tak się dzieje i też za to odpowiadają Lasy Państwowe. Wystarczy pójść do lasu drzewa są w ten sposób tak wycinane że jedno drzewo od drugiego ze 20-50 metrów od siebie. W tym wypadku to też jest przyczyna że szybciej wysychają strumienie.
Dlaczego nie buduje się zbiornikow retencyjnych?
Pieniądze wydaje się na kościoły>
Jasne, wody święconej na pewno nie zabraknie!
a u nas w mieście (Szklarska poreba ) woda jest, w koncu placimy 25 zł za m3
prosze przypomnieć sobie zasady obiegu wody w przyrodzie (3 klasa podst) lub spojrzeć na mapę- ile pustyń i suchych terenów jest nad morzami? Zbiorniki wodne nie załatwią sprawy. Lasy są wycinane na potęgę i to jest główny problem braku wody. Rudawy Janowickie w okolicach Karpnik codziennie opuszcza kilka przepełnionych ciężarówek drewna, więc jak ma się woda gromadzić w glebie. Jak nie będzie wody w ściółce, bagienkach, górskich potokach- to nie będzie także w rzekach i zbiornikach retencyjnych. Walczmy z wycinką lasów
Z Podgórzyna po kilka wozów ciężarowych niemal codziennie są wywożone z lasu drzewa. Niby mamy otulinę Karkonoskiego Parku Narodowego a tak naprawdę ta ochrona nikomu nie służy, tym bardziej że drzewa z lasu znikają zatrważającym tempie. Lasy Państwowe to MORDERCA!!! drzew numer jeden.
Skąd masz takie informacje??? Podaj jakieś liczby z których wynika że powierzchnia lasów maleje. Zamiast wykrzykiwać "...MORDERCA!!!..." hahaha..., podaj jakieś konkrety bo sprawiasz wrażenie oszołomionego niby ekologa, który wybiórczo i całkiem swobodnie przyswaja informacje z otoczenia...
Do Arno ta Ala ma rację, może przejdź się do lasu zanim będziesz tak g****o oceniał innych. Owszem lasy są wycinane i to dosyć ogromnie nad wyrost. Nad wioskami w lesie na okrągło powstają składy drewna w których to niemal nie ma tygodnia nad każdym składem widać leżące co tydzień inne drzewo. Z resztą jak byś mieszkał gdzieś na przykład w Podgórzynie Górnym i stawał codziennie rano przed 4 godziną to byś widział niemal na okrągło ciężarówki z drzewem zjeżdżające w dół. Widzę że Lasy Państwowe stosują praktykę co by najmniej ludzi to widziało i ładują te drzewa skoro świt by jak najszybciej opuścić lasy. Kto tutaj mieszka i bardzo wcześnie wstaje to widzi co się dzieje, same drzewa z lasu nie wyparowały.
Sęk w tym że powierzchnia lasów u nas raczej nie maleje i jest taka sama. A wycinanie lasów polega na tym że do zera ich nie wycinają. Powiedzmy że na danym obszarze leśnym rośnie 10 tysięcy drzew. Więc gdy drzewa są już dorodne to je wycinają ok. 5-6 tyś. a te 5-4 tyś zostaje i las jest dalej lasem choć to tak różowo już wcale nie wygląda. Wystarczy pochodzić po lesie i to zobaczyć na własne oczy jak gospodarnie wycinają drzewa, tym bardziej ze za Parki Narodowe się nawet uwzięli. Na przykład Góra Żar gdzie rosły dorodne drzewa, Park Narodowy chciał ogarnąć tą górę pod Park lecz Lasy Państwowe zrobiły czystkę z lasu zanim przeszły by one do Parku.
Nie chciało sie reaktywować starych ujęć, to masz co chciałeś Grzegorzu Dyndało !
Wy co komentujecie znawcy wielcy. Tragedia jest wielka ,susza od miesiąca nie padało nic nie da wasze gadanie ze wina hoteli itd to normalne przy braku opadów dajcie na wstrzymanie. Miasto Wleń od tygodnia nie ma w kranach wody tylko współczucia.Miłego dnia!!!!!
i tym wszystkim ( sobie też), co jego przez lata popierali.
To jego zasługa, że dzisiaj Ty i Twoi znajomi nie mają wody. Pozwalał na rozbudowę bazy hotelowej, mimo że miał świadomość zagrożeń. Duże hotele cały czas korzystają z miejskich wodociągów ( a nie z własnych ujęć wody!) Wystarczył tydzień suszy i prawda o dotychczasowym beznadziejnym zarządzaniu miastem wyszła na wierzch.
Niedawno otwarto spory zbiornik retencyjny, nazywa się Gołębiewski.
Wycinka dorodnych, zdrowych drzew (tych ok. 70 lat)oraz niezwłoczne zasadzenie nowymi, jest normalnym etapem gospodarki zasobami leśnymi i nie ma tu jakiejkolwiek "złej" czy rabunkowej gospodarki, ale trzeba to robić w rozmyślnej kolejności. Natomiast rozwój infrastruktury turystycznej wiąże się ze znacznym wzrostem zapotrzebowania na wodę, trzeba zapobiegliwie budować nowe ujęcia, a stosować zasadę: "jakoś to będzie"!
"a NIE stosować zasadę: "jakoś to będzie"!- naturalnie! Sorry!
Obowiązkowo ograniczyć używanie kropielnic, choć pewnie klechom było by to na rękę, gdyż dostali by argument na podwyżkę kosztów "kropienia". Może za to modlili by się skuteczniej od afrykańskich szamanów, proszących bóstwa o deszcz?
Co tam wycinka lasów....ważne że w kominkach tych wszystkich nowobogackich oszołomów (na kredyt)będzie się hajcować zimą.....
Wychodzi na to że Malinowski myślał perspektywicznie Z tymi wodami termalnymi. Zawsze to jakaś woda.Ale tak na serio właśnie na Skalnej budują kolejne dwa hotele tak na 300 miejsc.. Pieniądze ze sprzedaży działek przeżarto, a kolejne krany przybędą. Gołębiewski ma własne ujęcie tak na marginesie. A ARTUS MA ? Też nowy hotel. Jest za dużo pensjonatów i hoteli, a klimat się ociepla i będzie coraz gorzej.
Gołębiewski ma własne ujęcie? Takie samo, jak ma Sandra! Niewielkie, w przypadku awarii. Cały czas korzystają z miejskich wodociągów!
Została już tylko modlitwa. Głosuję na PiS oni leją dużo wody.
Czy w Karpaczu sie z ..jem na łby pomieniali ? Są normy zużycia wody (np. http), ile litrów na osobe na dobę potrzeba. Pewnie liczono na wstręt rodaków do mycia się, a ci jak raz myć się zaczęli po wejsciu do Europy. Ile razy wzrosła liczba mieszkańców od 1945 roku ? Stałych około dwa razy (w 1949r-2463mieszk, w 2011r około 5000) a turystów - na oko ze trzy, może pięć razy. Od tamtego czasu nie przybyło ani jedno ujęcie wody, raptem rozbudowano zbiornik na Majówce a przed laty wymieniono jedną, no może dwie rurki w górach. Pomijam komunalizację gdy największe ujęcie odeszło w wyniku podziału majątku .... . Wpadnięto w euforię po opomiarowaniu wszystkich odbiorców (kilkanascie lat temu) , gdy trochę zmalało zużycie wody, potem nabudowano miejsc noclegowych a bilansem wody chyba NIKT się nie zajmował. Noż qrna bilans zapotrzebowania wody dla takiego miasta potrafi sporządzić ośmioklasista !!! A tu same tęgie głowy, o matołach nie ma mowy ! To stać się musiało, a chowanie łba w piasek powoduje że @upa jest bardziej na wierzchu. Fajna reklama miasta !! Brawo !!! Tak wyglądają oszczędności na infrastrukturze. Ament.
Mam nadzieje, że wody braknie przede wszystkim wyborcom i klakierom byłego Burmistrza Malina.
Nawet jeżeli tak sie stanie, to turyści uciekną wszystkim i antyreklamę zapamiętają na długooooo.... Jakiekolwiek inwestycje w ujecia wody będą trwały latami. Bo zapisy w planie , raporty oddziaływania i decyzje środowiskowe, zaraz będzie czuszykanie cietrzewia z wielkimi jajami itd. i miasto będzie miało pięć lat w plecy a turyści mają inne destynacje więc pa pa pa pa....
Czy ktoś może napisać, czy w Hotelu "Skalny" też jest problem z wodą?? Dzięki za info.
20-30 lat temu w Karpaczu w okresie wakacji przebywało średnio dziennie 14-15 tys. gości. Wody czasami też brakowało, ale wynikało to ze starej infrastruktury wodnej. Zmieniono rury, wybudowano zbiorniki ale globalnie wody, która może je zasilić jest coraz mniej. Nie ma wyjścia trzeba wiercić głębiej i szukać wód głębinowych, ale również szybko dokonać zmian w planie zagospodarowania w celu zahamowania wzrostu miejsc noclegowych. Radni niech wezmą się do roboty, bo nowy burmistrz mimo, że był radnym może nie ogarnia jeszcze pewnych spraw. Nie ma co szukać winnych czas na działanie nowej władzy.
PS. Do Skalnego najlepiej zadzwonić czy ma wodę .
Już widać, że turystów jest mniej. Ale to nie z braku wody tylko gorąca. Wiara wali nad jeziora i nad morze. Co do wpisu wyżej 20-30 lat temu życie w mieście tętniło do północy i dłużej. Imprezy w grocie, koncerty na stadionie - to były czasy.
bo przyjeżdżają prostaczki hgw skąd i zużywają hektolitry wody po nic.
lasy raz w roku mają oddać 800000000 baniek do kasy państwa bo jak nie to ich sprywatyzują i sprzedadzą lasy - zamiast zaprotestować i obalić pseudopolski rząd, leśni ludzie ze strachu przed utratą pracy popierają rabunek drzew, ale niestety haracz trzeba płacić, żeby płacić trzeba wycinać - nieźle was podeszli dlaczego nie protestujecie przeciwko takiemu haraczowi
Pseudopolski rząd będziesz miał, gdy nastanie NWO.