Nerwowy poranek mieli mieszkańcy budynku przy ul. Malinnik w Cieplicach. W kominie ich domu zapaliła się sadza.
Było to dzisiaj o świcie – tuż po 6 rano. Na szczęście, szybko wezwano straż pożarną, która zapobiegła tragedii. Strażacy wygasili piec i ugasili płonącą sadzę w kominie. Nikomu nic się nie stało, ale mieszkańców czeka naprawa uszkodzonego komina.
Komentarze (4)
Sadza się nie pali. Wewnątrz komina,wskutek spalania"różności" na ścianach osadza się lepiszcze /takie jak podczas procesu wędzenia konsystencją przypominające twardy miód lub skamieniały syrop/, które w określonych warunkach ulega samozapłonowi. Skutki mogą być tragiczne. Niestety jedyną metodą usunięcia tego osadu jest jego wypalenie /pod kontrolą/.Zatem analfabeci piecowo-kominkowi zastanówcie się jakie śmieci, folie butle plastikowe opony itp itd. spalacie w swoich piecach. Wskutek tego samozapłonu częściowo oczyścił się wasz komin. Natymiast trzeba wezwać kominiarza aby oczyścił wypalony osad-syrop. Cieplutkie pozdro dla kmiotków z tego lokalu. Pewnego dnia obudzicie się z ręką w nocniku.
=>DŚ.Sadza się pali czy to po węglu czy po drewnie.Nakaz czyszczenia komina co 2,3 miesiące!Co do spalania śmieci masz rację=przestępstwo.1 tona węgla=2osoby palace papierosy.Co do wydzielania się maźiw kominie ;zły ciąg,palenie w piecu z zamkniętym popielnikiem,lub tzw.zimny komin.Ludziska montują nowoszesne piece CO.a nie czytają instrukcji a jak czytają to bez zrozumienia!
Posypałem swój zakuty łeb popiołem. Wszak to stosowny dzień. Oczywiście sadza się pali.
Do podstawówki wracać nie zamierzam, gdyż do podstawówki nigdy nie uczęszczałem wskutek porażenia mózgowego.