Maja przed obroną tytułu ME: Spodziewam się walki do samej mety
Ponad 30 stopniowy upał i piaszczysto-kamieniste trasa z tym przyjdzie się jutro zmierzyć Mai podczas jej startu w zawodach mistrzostw Europy. Moment nieuwagi w takich warunkach wystarczy, by stracić panowanie nad kierownicą.
-
Każdy ma jakiś problem, dla mnie na pewno nie będzie nim aura, bo dla wszystkich słońce grzać będzie tak samo. Wychodzą z założenia, że im bardzie pod górkę, tym cenniejszy później sukces - komentuje zawodniczka.
Sporym atutem ekipy trenera Piątka, jest znajomość trasy tegorocznych mistrzostw. Już w marcu Maja i jej klubowi koledzy trenowali na piaszczysto-kamienistym podłożu w izraelskiej Hajfie.
Dla Włoszczowskiej jutrzejszy wyścig na pewno nie będzie łatwy. Maja zaznacza, że rok temu przed startem w mistrzostwach Europy czuła się mocniejsza. I nic dziwnego, skoro teraz przez ponad dwa miesiące, z powodu choroby, nie trenowała i nie mogła się ścigać. Powróciła jednak w pięknym stylu, zdobywając złoto i srebro w szosowych mistrzostwach Polski. Jak sama przyznała na swojej stronie internetowej, to zwycięstwo podniosło jej morale. Wicemistrzyni olimpijska z Pekinu zdaje sobie jednak sprawę z trudów jutrzejszych zawodów:
- Już teraz nastawiam się na dużą dawkę bólu i cierpienia, jakie trzeba będzie przetrwać. Pewności siebie dodaje znajomość trasy. Jest bardzo szybka, bez wielkich trudności technicznych, ale z wieloma niespodziankami.
Dlatego trzeba być czujnym na każdym jej fragmencie. Trudno na niej oderwać się rywalkom, dlatego spodziewam się walki do samej mety - pisała Maja na swojej stronie przed wylotem do Izraela.
Jak do tej pory największym sukcesem naszych reprezentantów na tegorocznych ME jest 6 miejsce Pauli Goryckiej, która dzisiejszego ranka walczyła w kategorii młodzieżowej. Na 9. pozycji uplasowała się druga Polka - Katarzyna Solus-Miśkowicz. Natomiast w dniu wczorajszym, na izraelskiej trasie, ścigali się juniorzy - 12. miejsce wywalczyła Monika Żur (upadła i złamała ramę roweru), a w kategorii mężczyzn Bartłomiej Wawak, mimo doskonałego początku, nie ukończył wyścigu (na ostatnim okrążeniu złamał kierownicę i urwał siodełko).
Tym bardziej na dobry start Majki liczą zarówno jej kibice, jak i trener, Andrzej Piątek. Szkoleniowiec podkreśla jednak, że najważniejsze jest to, by dać z siebie wszystko. Wówczas kolor krążka, czy zajęte miejsce, mają drugorzędne znaczenie.
Po każdym udanym wyścigu, Maja serwuje sobie porcję lodów. Czy tym razem także będzie miała okazję świętować w ten sposób? Wszystko wyjaśni się jutro rano.
Przypomnijmy, star elity kobiet zaplanowano na godz. 9:00 rano. Zmagania Mai oraz pozostałych reprezentantek Polski: Aleksandry Dawidowicz, Magdaleny Sadłeckiej oraz Anny Szafraniec śledzić można za pomocą oficjalnej strony ME - www.haifamtb2010.com
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...