Włókniarz silniejszy od Sieniawki

W drugiej połowie, zwłaszcza w końcowym kwadransie, gospodarze stale dominowali na boisku, ale podobnie jak w całym spotkaniu zabrakło skuteczności. Nad tym elementem wyszkolenia leśniańscy futboliści muszą jeszcze solidnie popracować. Oba gole zostały zdobyte trochę szczęśliwie. Przy pierwszym asystował Adrian Ilcewicz, przy drugim w zamieszaniu na polu karnym, po strzale Łukasza Kopki piłka odbiła się od słupka.

Za faule i przepychanki sędzia główny Mariusz Trzonek pokazał aż osiem żółtych kartek i w 28. minucie zapobiegł piłkarskiej bójce po faulu na Robercie Kuchciaku. Zawodnicy obu zespołów zawzięcie walczyli o każdą piłkę. W ekipie Sudetów nie funkcjonowała linia pomocy. Na wyróżnienie zasłużył niezwykle ambitny, 41-letni piłkarz o wadze 115 kilogramów Piotr Sawicki, który przez 90 minut zadziwiał dobra kondycją i techniką. W 41. minucie trener i kapitan gości Rafał Sawicki uchronił drużynę od utraty gola wybijając piłkę z linii bramkowej. W drugiej części meczu trener Włókniarza dał szansę trójce młodych rezerwowych. Na boisku pojawili się Oktawian Sipko, Tomasz Wądrzyk i Marcin Pakuła. Od ostatniego kwadransa w zespole z Sieniawki Rafała Wajsa zastąpił Damian Porębski. Zawodnicy rezerwowi wnieśli wiele sportowego ożywienia i nie zawiedli oczekiwań. Trener Arkadiusz Cichoń nie rozstawał się z notesem formatu A4 notując straty piłki, celne i niecelne strzały, faule, rzuty wolne i rożne i inne niezbędne do prowadzonej przez niego punktacji piłkarzy za rozegrane mecze rundy wiosennej. Zwycięzca rankingu dostanie cenną nagrodę.

MGKS Włókniarz Leśna – LKS Sudety Sieniawka 2:0 (1:0) ZOBACZ ZDJĘCIA

1:0 – Sławomir Dudziński (26 min.), 2:0 – Łukasz Kopka (57). ŻkT. Wądrzyk, M. Pakuła, D. Teske i Sł. Dudziński (Włókniarz) oraz R. Kuchciak, R. Wajs, R. Rybicki i R. Wiśniarz (Sudety).