Wózkiem na dach Afryki

- Na „Kili” (5896 m n.p.m.) rocznie wyrusza około 13 tys. osób, z czego tylko 4 tys. realizuje swoje marzenie i dociera na szczyt – informują organizatorzy wyprawy. Kilimandżaro to średnio trudny technicznie szczyt dla wykwalifikowanych wspinaczy, jednak dla osób na wózkach inwalidzkich będzie wielkim wyzwaniem. Będą zmagać się nie tylko z niską temperaturą czy brakiem tlenu, ale i wózkami będą musieli utrzymać się na śniegu.

Wyprawa organizowana jest w ramach projektu Kilimandżaro 2008 - Mimo Wszystko przy współpracy z fundacją Anny Dymnej. Uczestniczy w niej 9 niepełnosprawnych osób.

Wylecieli do Afryki w ubiegłym tygodniu. Tam dołączył do nich niepełnosprawny Kenijczyk. Przed rozpoczęciem marszu zostali przyjęci m.in. przez wiceprezydenta Kenii. Wczoraj (środa) rozpoczęli wyprawę na szczyt. Zdobędą go w ciągu kilku najbliższych dni.

Wśród uczestników jest mieszkaniec Karpacza Jarosław Rola. Jarek jest znany w regionie a jego historię wielokrotnie opisywały media. Jest niepełnosprawny od 11 lat. Tragedia wydarzyła się w maju 1997 roku w Kamiennej Górze. Razem z kolegą z klasy Piotrem Truszkowskim  poszedł na ognisko z okazji zakończenia roku szkolnego. Kiedy wracali, nadepnęli na leżący na ziemi niezabezpieczony przewód wysokiego napięcia. Jarka i jego kolegę poraziło 20 tysięcy volt. Chłopcy stracili obie nogi, ale nie poddali się życiowo i osianęli sukces.  Jarek rozpoczął treningi w narciarstwie alpejskim, jeździ też na nartach wodnych. Dwa lata temu podczas paraolimpiady w Turynie zajął 10. miejsce w narciarskim slalomie specjalnym. Na kolejnej chce zdobyć medal. - Jest tak ambitny, że jak coś zaplanuje, to osiągnie cel – mówią jego znajomi i przyjaciele.

Informacje o wyprawie można uzyskać na stronie www.kilimandzaro.mimowszystko.org