Było to ok. 23. przy ul. Różyckiego. Strażnicy zaalarmowani przez mieszkańców przyjechali pod blok. - Było tam dwóch mężczyzn, którzy stali przed klatką wejściową i walili w drzwi – mówi Grzegorz Rybarczyk, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Jeleniej Górze. - Widać było, że wcześniej pili alkohol.
Na pytanie, dlaczego tak hałasują, odpowiedzieli, że mieszkają tutaj, ale nie mogą otworzyć drzwi, bo klucz nie pasuje. Dopiero po wylegitymowaniu obu mężczyzn okazało się, że istotnie – mieszkają w tym samym bloku – ale w sąsiedniej klatce....
Komentarze (4)
Zawsze uważałem że ze względów humanitarnych budynki mieszkalne po godzinie 22 nie powinny mieć więcej niż jedno wejście.
alkohol pity z umiarem nie szkodzi , nawet pity w wielkich ilosciach !!
...co za zapijaczony kraj...a prym wiedzie w tym miescie Zabobrze...wstretne, pijane blokowisko.
Na Zabobrzu i potrzezwemu niełatwo sie połapać w tych ulicach i numeracjach więc nie dziwi mnie fakt,że Panowie pobłądzili hi hi...